W Charbielinie koło Głuchołaz pochowano jedenaście osób. Ich ciała przeniesiono po wojnie z prowizorycznych dołów i wtedy lekarz opisał w protokole obrażenia – dziury w czaszce po kuli, albo uderzeniu kolbą, pęknięte kręgosłupy. Kto nie miał siły iść, był dobijany na skraju drogi. Ci, co przeżyli, w ciągu 14 dni pokonali 250 kilometrów ze Sławięcic koło Kędzierzyna Koźla do obozu w Gross Rozen (Rogoźnicy). Szli w siarczystym mrozie, śniegu, nocując w stodołach, głodując.
Kilka lat temu członkowie stowarzyszenia Blechhammer 1944 w archiwum w Paryżu odnaleźli spisane po wojnie relacje tych więźniów, którzy przeżyli marsz. Wynika z nich, że przez Charbielin szła grupa więźniów z podobozu KL Auschwitz w Blechhammer – Blachowni. Dużą część stanowili francuscy Żydzi.
W styczniu 2020 roku All Willner ze Stanów Zjednoczonych razem z dwoma przyjaciółmi przeszedł pieszo trasę Marszu Śmierci. Jego ojciec, 18 letni wtedy Eddie Willner, był jednym z więźniów. On przetrwał.
- Ojciec nie zapamiętał konkretnych miejsc czy miejscowości – opowiadał wtedy All Willner. - Wspominał natomiast pewne migawki, zdarzenia. Codziennie kogoś rozstrzeliwano na poboczu. Były też dwie masowe egzekucje, ale nie wiem gdzie.
To Eddie ze Stanów poprosił teraz Pawła Szymkowicza z Głuchołaz o postawienie kamyczka na pamiątkę. Taka jest tradycja żydowska.
Powojenny grób ofiar Marszu Śmierci z Charbielina został właśnie odnowiony, a inicjatywę zakończono małą uroczystością na cmentarzu. Z inicjatywą wyszły panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich, widząc coraz bardziej starzejącą się mogiłę. To miejsce jest objęte ochroną konserwatorską, wszystko trzeba było odtworzyć dokładnie tak samo, choć z nowych materiałów. Nawet pomimo tego, że nagrobek nie przedstawia wartości artystycznych czy historycznych. Pieniądze na wykonanie prac przekazała rada i zarząd powiatu nyskiego.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?