Artyści z Neo-Nówki wykorzystywali każą okazję aby rozbawić reżyser oraz techników pomagających im w próbie. Ci ostatni zresztą mieli pełne ręce roboty, bowiem co chwilę trzeba było poprawiać mikrofony.
- Słyszę jakiś tupot w moim mikrofonie jaki mi zamontowali na głowie - pokazywał Roman Żurek z Neo-Nówki. - Jakby coś maszerowało. To pewnie jacyś Niemcy maszerują przez Opole. Aj, przepraszam za ten żarcik.
Kiedy ponownie mikrofony zaczęły szwankować, artyści ponownie rozbawiali obsługę festiwalu.
- Coś mi charczy, to pewnie dopadła mnie ptasia grypa. I jest lekarz to nie uzdrowi - Żurek pokazywał na Marka Grąbczewskiego (wieloletni specjalista od mikrofonów na festiwalu).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?