NFZ podzielił pieniądze za dodatkowe usługi w szpitalach. Opolszczyzna znów pokrzywdzona

fot. Archiwum/SM
fot. Archiwum/SM
Nasze województwo dostało tylko 9,5 mln zł. Tymczasem Dolnośląskie - aż 77 mln.

Narodowy Fundusz Zdrowia postanowił szpitalom w całej Polsce zapłacić za dodatkowe usługi medyczne, wykonane ponad limit ujęty w kontraktach. Przeznaczył na to 516 mln zł. Pieniądze pochodzą z tzw. funduszu zapasowego.

Nie wiadomo, jakimi kryteriami NFZ się kierował, przeznaczając konkretne kwoty poszczególnym województwom. Dla Opolszczyzny okazały się one bardzo niesprawiedliwe.

- Opolszczyzna za to, że tak świetnie sobie radzi ze służbą zdrowia, znowu dostała... kopniaka - emocjonuje się dr Norbert Krajczy, dyrektor ZOZ w Nysie, senator PiS. - Już wcześniej przeczuwałem, co się święci i rozmawiałem w tej sprawie z wiceministrem zdrowia Jakubem Szulcem. On mnie tylko utwierdził w tym przekonaniu, mówiąc: U was jest dobrze, my Opolszczyznę chwalimy, to co wy jeszcze chcecie?.

Nadwykonania w szpitalach na Opolszczyźnie opiewają na blisko 50 mln zł. Tymczasem na ich zredukowanie placówki mają dostać łącznie tylko 9,5 mln zł. Z kolei jedynie dwa razy większy od nas Dolny Śląsk otrzyma 77 mln zł, województwo kujawsko-pomorskie - 41 mln, lubelskie - 32,5 mln zł.

- O podziale pieniędzy decydowała centrala, nie wypada mi tego komentować - mówi Marek Staszewski, zastępca dyrektora ds. finansowych opolskiego oddziału NFZ. - Na rozwiązanie problemów związanych z nadwykonaniami tych 9,5 mln zł na pewno nie wystarczy. Wolę nie myśleć, co będzie, gdy przyjdzie nam je dzielić. Niewykluczone, że zaczekamy z tym do końca grudnia. Na razie tych pieniędzy fizycznie nie mamy.

Największe nadwykonania, ze względu na swoją specyfikę, ma Wojewódzkie Centrum Medyczne w Opolu. NFZ jest już szpitalowi za nie winien ponad 12 mln zł. W przypadku Szpitala Wojewódzkiego kwota ta wynosi 4 mln zł, szpitala w Nysie - 4,5 mln, Kędzierzyna-Koźla - ponad 2 mln, Namysłowa - milion zł.

- Wszystkie przypadki nagłe oczywiście przyjmujemy, ale na planowe operacje zapisujemy pacjentów dopiero na styczeń, luty - informuje Marek Piskozub, dyrektor WCM. - Tak nie powinno być, ale nie mamy innego wyjścia. Przyznanie Opolszczyźnie 9 milionów jest krokiem w dobrym kierunku, jednak to stanowczo za mało. Nie oczekujemy, że dostaniemy tyle, co Dolny Śląsk, ale dysproporcje są rażąco duże.

- Proponuję stworzenie lobbingu w sprawie uzyskania większych pieniędzy dla naszego województwa - dodaje dr Krajczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska