W swym koncepcie ta regionalizacja nie ma nic wspólnego ze znaną nam od pokoleń kulturową autonomią Podhala, Podlasia czy Warmii. Bowiem nie chodzi o lokalne potrawy, pieśni, gwarę czy ludowe stroje; nawet nie o dwujęzyczne nazwy miejscowości na drogowskazach.
Włoski komunista, Altiero Spinelli, jeden z patronów obecnej polityki brukselskiej, za sedno integracji europejskiej uważał odejście od państw narodowych na rzecz regionów zarządzanych centralnie. Już w 1986 r. przy Wspólnocie Europejskiej utworzono Zgromadzenia Regionów Europy (AER).
W 1994 na mocy Traktatu o Unii Europejskiej z Maastricht, powstał Europejski Komitet Regionów (odpowiedzialny za tzw. politykę spójności), a w 2003 rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady Europy utworzono Nomenklaturę Jednostek Terytorialnych do Celów Statystycznych (NUTS), która jest podstawowym instrumentem polityki regionalnej Unii (np. kwestia funduszy strukturalnych).
Dodajmy, że zgodnie z Traktatem Lizbońskim (2009) AER tak naprawdę definiuje integrację międzykulturową, której, chcemy czy nie - podlegamy, biorąc udział we „wspólnej podróży w kierunku równości i przynależności, na rzecz bardziej demokratycznej, włączającej, zielonej i cyfrowej Europy”.
W Ministerstwie Edukacji Narodowej podsekretarze stanu - Katarzyna Lubnauer i Henryk Kiepura, spotkali się z przedstawicielami tzw. mniejszości śląskiej, aby porozmawiać o edukacji tożsamościowej, organizacji nauki języka regionalnego, podstawach programowych, podręcznikach oraz w ogóle o kulturze i tradycji.
Mamy więc europejską regionalną perspektywę z szansą nie tylko na narodowość śląską, ale może i góralską, i kaszubską…
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?