Okrutny los nie oszczędza Basi ze Szczedrzyka. Stan kobiety się pogorszył

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
W sierpniu pierwszy raz pisaliśmy o problemach zdrowotnych Barbary Koszarek.
W sierpniu pierwszy raz pisaliśmy o problemach zdrowotnych Barbary Koszarek. Archiwum rodzinne
36-latka walczy z białaczką. Ostatnio jej stan się pogorszył, a lekarze odkryli, że przyczyną jest umiejscowiony w mózgu guz. Dwa miesiące temu Basia po raz piąty została mamą.

Barbara Koszarek ze Szczedrzyka pod koniec lipca urodziła zdrową córeczkę. Po porodzie wróciła do domu, aby zbierać siły przed czekającą ją chemią. Równocześnie rodzina i przyjaciele szukali genetycznego bliźniaka, który mógłby oddać dla niej szpik.

CZYTAJ Basia urodziła córeczkę, teraz walczy o życie

- To się stało w ubiegły poniedziałek - wspomina Krystian Drzymała, który jest partnerem życiowym Basi. Wspólnie wychowują pięć córek. - Basia dostała ataku, zaczęło ją wykrzywiać we wszystkie strony, z ust poszła piana. Myśleliśmy, że to udar.

Kobieta trafiła do szpitala, a tam szybko okazało się, że okrutny los przygotował dla rodziny kolejny cios. - Lekarze stwierdzili, że powodem ataku jest guz mózgu, o którym wcześniej nie mieliśmy pojęcia - mówi pan Krystian. - Dzisiaj (21.09) Basia miała biopsję. Po niej będzie wiadomo, czy ten guz jest złośliwy...

Barbara przebywa obecnie w szpitalu we Wrocławiu. Dziś dostała pierwszą po porodzie chemię. - Niedawno okazało się, że dawcą szpiku może być siostra Basi. Cieszyliśmy się, bo to dało nam nadzieję na to, że będzie dobrze. A tu taka bomba - wzdycha pan Krystian.

Mężczyzna nie pracuje, ponieważ musi zajmować się dziećmi. Oprócz malutkiej Lenki są jeszcze cztery dziewczynki w wieku od 4 do 13 lat. Rodzina mieszka w domu rodzinnym pana Krystiana. Budynek wymaga remontu, ale na jego przeprowadzenie wciąż brakuje pieniędzy.

- Idzie zima, okna były w fatalnym stanie, a Basia musi mieć ciepło. Część z nich udało mi się wymienić za pieniądze z opieki, ale reszta czeka na lepsze czasy - przyznaje mężczyzna. - Pomoc zaoferowała firma produkująca okna, ale później kontakt się urwał, więc musimy sobie radzić sami. Wsparcie bardzo by nam się przydało.

Barbara Koszarek dowiedziała się, że cierpi na białaczkę w czerwcu, gdy była w siódmym miesiącu. Początkowo wyglądało na to, że złapała ją angina. Lekarz przepisał antybiotyk, ale po tygodniu opuchlizna w gardle, zamiast zmniejszać się, robiła się coraz większa. Krótko potem na rodzinę spadła dramatyczna wiadomość.

- Staram się nie myśleć za dużo o przyszłości - przyznaje pan Krystian. - Czarne myśli odganiam. Basia ma dla kogo żyć, więc musi być dobrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska