Opole 2013. W czym wystąpią gwiazdy?

Redakcja
Dominika Gawęda z Blue Cafe na scenie daje z siebie wszystko. Trudno zliczyć obcasy, które połamała podczas tańca.
Dominika Gawęda z Blue Cafe na scenie daje z siebie wszystko. Trudno zliczyć obcasy, które połamała podczas tańca. Krzysztof Świderski
Kreacje na scenę kosztują do kilkunastu tysięcy złotych za sztukę.

Niechętnie o tym, w czym wystąpią na scenie, mówią nie tylko artystki, ale również prowadzące. Nam udało się zajrzeć do garderoby Katarzyny Pakosińkiej, która poprowadzi “SuperJedynki" (towarzyszył jej będzie Artur Orzech).

- Z całą pewnością nie będzie cekinów ani klasycznej długiej sukni wieczorowej - zdradza Katarzyna Śródka, kostiumograf. - Kreacja powinna współgrać z odcieniem skóry i włosów gwiazdy, dlatego Kasia wystąpi w kolorach szlachetnej szarości i grafitu. Ale nic więcej nie powiem - ucina.

Oprócz głównej kreacji dla Katarzyny Pakosińskiej w zapasie przygotowano jeszcze sześć sukienek, po które będzie można sięgnąć w sytuacji podbramkowej.

- Tkanina inaczej wygląda w świetle naturalnym, a inaczej w sztucznym, dlatego może się okazać, że główna kreacja na próbach kamerowych wypadnie nie najlepiej i reżyser zasugeruje, żeby ją zmienić - mówi pani kostiumograf.

Biżuteria, w której zaprezentują się prowadzące jest wypożyczana na potrzeby koncertu i kosztuje do kilkunastu tysięcy złotych za komplet. Do tego trzeba dodać buty - warte kilka tysięcy (podobnie ceny mają garnitury, w których zaprezentują się prowadzący)

Szczegółów swoich kreacji nie chcą zdradzać również gwiazdy. Dominika Gawęda z zespołu Blue Cafe, który będzie gościem specjalnym “SuperJedynek", mówi krótko: - Podczas mojego występu będą leciały wióry.

Na jej ognistych popisach cierpią zazwyczaj... buty. - Kiedy Dominika tańczy z dziewczynami na scenie to robi to na maksa, dlatego obcasy, które połamała podczas koncertów można liczyć już chyba w kilogramach - śmieje się Paweł Rurak-Sokal, lider zespołu.

Żadna gwiazda nie olśni publiczności, jeśli nie będzie odpowiedniego oświetlenia. Klasyczne żarówki odeszły w tym roku do lamusa, a scenę będą rozświetlały tzw. ledy. W opolskim amfiteatrze zamontowano ich kilkadziesiąt tysięcy.

- Zdarza się, że gwiazdy mają specjalne wymagania dotyczące świateł - opowiada Bogdan Staszewski, szef techniki oświetlenia. - Gdy artysta ma na przykład nie najlepszy dzień możemy wybrać takie światła, że zmęczenie lub zmarszczki będą mniej widoczne.

Dla tych, którzy chcieliby zobaczyć tegoroczne gwiazdy na żywo nie mamy dobrych wiadomości, bo bilety na sobotę i niedzielę już się rozeszły. Są jeszcze wejściówki na piątkowe koncerty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska