Fundusze są również potrzebne dlatego, że prezydent Arkadiusz Wiśniewski zerwał umowę z TVP na organizację czerwcowego festiwalu i w ocenie radnego Batko, miasto musi być gotowe na większe koszty przygotowania imprezy.
- Korekta budżetu powinna być głosowana na sesji rady miasta, która odbędzie się na początku lipca - zapowiada Batko i dodaje, że pieniądze na festiwal miałyby pochodzić z dywidendy, jaką miasto otrzyma z Energetyki Cieplnej Opolszczyzny.
Przeczytaj też: TVP jednak chce festiwalu w Opolu. Impreza we wrześniu?
Przypomnijmy, że prezydent rozmawia obecnie z TVP o organizacji jesiennej imprezy. Decyzji jednak nie ma.
Już wiadomo, że prezydent korektę budżetu - przygotowaną przez radnych PiS - będzie opiniował negatywnie.
Jak informuje ratusz, miasto ma zabezpieczone pieniądze na organizację festiwalu: są to ok. 2 mln zł z budżetu miasta, 1-1,5 mln z wpływów z biletów, a dodatkowo marszałek województwa zadeklarował przekazanie miliona.
- Radny Prawa i Sprawiedliwości działa w interesie Jacka Kurskiego, a nie Opola i najwyraźniej skończyły mu się pomysły na konferencje prasowe, bo to nie brak źródła finansowania doprowadził do tego, że nie ma KFPP w czerwcu, tylko niewywiązanie się Telewizji Polskiej z umowy po rezygnacji artystów z udziału w imprezie w geście solidarności przeciwko cenzurze. O nieudanym manewrze przenosin KFPP przez Telewizję Polską do Kielc już nie wspominając - wylicza Piotr Letachowicz z biura prasowego Urzędu Miasta Opola. - Dzisiejsze wystąpienie szefa klubu PiS w radzie miasta świadczy o tym, że radny ma mgliste pojęcie o sytuacji finansowej Opola i samym festiwalu, a jedynie ślepo wykonuje instrukcje wysyłane z Warszawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?