Orzeł Źlinice po dziewięciu latach powróci do 4 ligi? "Nikt takiego celu nie narzucił. Liczą się u nas nie tylko wyniki"

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Postępy w Orle Źlinice rozpatruje się nie tylko przez pryzmat wyników. Klub ma rozwijać się wielopłaszczyznowo.
Postępy w Orle Źlinice rozpatruje się nie tylko przez pryzmat wyników. Klub ma rozwijać się wielopłaszczyznowo. materiały klubowe Orła Źlinice
- Z prezesem Henrykiem Olsokiem regularnie rozmawiamy o koncepcji dalszego rozwoju. Mowa o planach długoterminowych, ale związanych z całością funkcjonowania klubu, a nie z występami na określonym poziomie rozgrywkowym - mówi Maciej Michniewicz, trener Orła Źlinice, aktualnie trzeciego zespołu w tabeli grupy 2 klasy okręgowej.

Drużyna ze Źlinic w 20 ligowych meczach zdobyła 45 punktów (14 zwycięstw, 3 remisy, 3 porażki). Do przewodzącej w stawce Polonii Głubczyce, którą ostatnio wysoko pokonała, traci obecnie dziewięć "oczek", ale od zajmującego aktualnie drugą lokatę (dającą możliwość gry w barażach o udział w BS Leśnica 4 Lidze Opolskiej) GKS-u Głuchołazy ma już tylko dwa punkty mniej.

Rozmowa z Maciejem Michniewiczem, trenerem Orła Źlinice

W minionej kolejce wygraliście aż 5:2 z Polonią Głubczyce, która wcześniej odniosła 18 zwycięstw z rzędu. Ten triumf znaczy dla waszej drużyny coś więcej niż trzy punkty dopisane do tabeli?
Na pewno był to dla nas bardzo ważny mecz. Mieliśmy świadomość tego, jaką siłą dysponuje Polonia, ale my też mamy swoje cele i plany, które krok po kroku realizujemy. Udało nam się wyeliminować mocne strony zespołu z Głubczyc. Spotkanie toczyło się na naszych warunkach i dzięki temu taki wynik końcowy, choć przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać jeszcze wyżej. Tak efektowny rezultat oczywiście cieszy, ale jako trener mam też świadomość, że w kolejnych meczach moim zawodnikom może być trudno wejść na tak wysoki poziom mentalny, jaki pokazali w starciu z Polonią. Umiejętności jednak mają duże i, tak jak przed każdym meczem, będziemy rozmawiać, że dobrze by było podtrzymać naszą dobrą passę. W Głubczycach zanotowaliśmy bowiem 15. z rzędu ligowy występ bez porażki. By tą serię nadal przedłużać, w każdej kolejnej potyczce musi nas interesować tylko zwycięstwo.

Od kilku lat Orzeł regularnie znajduje się w czołówce klasy okręgowej, ale po raz ostatni w 4 lidze grał w sezonie 2014/2015. Uzyskanie awansu jest dla was jasno określonym celem w bieżących rozgrywkach?
Absolutnie nie, nikt takiego celu nam nie narzucił. Z prezesem Henrykiem Olsokiem, który nie wychyla się ponad stan i działa na bardzo rozważnym poziomie, regularnie rozmawiamy o koncepcji dalszego rozwoju. Mowa o planach długoterminowych, ale związanych z całością funkcjonowania klubu, a nie z występami na określonym poziomie rozgrywkowym. Chcemy przede wszystkim rozwijać naszych młodych zawodników, kierując się założeniem "co będzie, to będzie". Dążymy do tego, by klub funkcjonował na zdrowych zasadach, a gracze, którzy do nas dołączają byli zadowoleni z możliwości trenowania i grania w Orle.

Czyli ogólnie obecny sezon układa się dla was na miarę oczekiwań?
Patrząc na potencjał naszej drużyny, jesteśmy zadowoleni z aktualnie zajmowanego miejsca w tabeli. Po kilku meczach, w których straciliśmy punkty, czuliśmy oczywiście niedosyt, ale ogólnie mamy wszyscy świadomość, że wykonujemy dobrą robotę. Sumienna praca na treningach sprawia, że w większości przypadków to my dyktujemy warunki i decydujemy o obliczu meczu. Raz idzie nam łatwiej, raz trudniej, ale generalnie staramy się nadmiernie nie zastanawiać nad tym, co zrobi przeciwnik. Przed meczem oczywiście analizujemy każdego rywala pod kątem jego mocnych i słabych stron, ale ogólnie najbardziej skupiamy się na ciągłym podnoszeniu jakości naszych poczynań.

Postępy w Orle Źlinice rozpatruje się nie tylko przez pryzmat wyników. Klub ma rozwijać się wielopłaszczyznowo.
Postępy w Orle Źlinice rozpatruje się nie tylko przez pryzmat wyników. Klub ma rozwijać się wielopłaszczyznowo. materiały klubowe Orła Źlinice

Zimą byliście na obozie w Turcji, co w przypadku zespołów występujących w klasie okręgowej praktycznie się nie zdarza. Jak bardzo ten wyjazd pomógł wam się przygotować do rundy wiosennej?
To jest właśnie jeden z aspektów budowania klubu na wielu płaszczyznach. W Orle zawodnicy za trenowanie i mecze nie otrzymują żadnych wynagrodzeń finansowych. Są jednak doceniani w inny sposób i ten wyjazd na pięć dni do Turcji był właśnie nagrodą dla całej drużyny. Nie był to absolutnie pełnoprawny obóz przygotowawczy. Bardziej traktowaliśmy to jako wyjazd integracyjny, choć oczywiście nie brakowało też podczas niego akcentów sportowych - również trochę tam potrenowaliśmy. Wszyscy mamy z tej wyprawy bardzo pozytywne wspomnienia i mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie nam dane coś podobnego powtórzyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska