W Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym spotkali się nauczyciele wszystkich szczebli - od przedszkola do liceum. I byli zgodni. Uczenie niemieckiego, także jako języka mniejszości, to dzisiaj niełatwe zadanie. Nie tylko dlatego, że często w jednej klasie czy grupie obok siebie siadają uczniowie po kilku latach pobytu w Niemczech, znający język znakomicie i ich koledzy, którzy nie dość, że umieją dużo mniej, to są do niemieckiego uprzedzeni i nastawieni niechętnie.
- I właśnie u nich trzeba zbudować zainteresowanie jezykiem niemieckim - mówi dr Danuta Tamborska, doradca metodyczny dla przedszkoli z ramienia IfA. - Dzieci, które mówią znakomicie warto włączać w lekcję w roli “nauczycieli", by poczuły się docenione. A wszystkim warto zaproponować więcej komunikacji, rozmowy, odkrywania tego, co potrafią, czym mogą się pochwalić niż suchego wkuwania słówek.
Właśnie różne nowe metody nauczyciele poznawali podczas sobotniego seminarium: od indywidualizacji wymagań, przez korzystanie ze słownictwa internetowego, wykorzystywanie piosenek w nauczaniu niemieckiego po “bastlowanie" i eksperymenty pedagogiczne w przedszkolu. - Najlepiej, by dziecko nie wiedziało, że uczy się języka - mówi Karina Loch, dyrektorka szkoły i nauczycielka języka mniejszości - ale poznawało słówka niejako mimo woli przez ruch, muzykę czy taniec. Okazją do takiej nauki może być wszystko - od zabawy w ciuciubabkę po śpiewanie piosenek “w języku serca" przed jedzeniem.
Przy okazji seminarium można było kupić metodyczne nowości.
(fot. fot. Krzysztof Ogiolda)
Przedszkolaki zwykle uczą się chętnie, bez uprzedzeń. W gimnazjum bywa z tym gorzej. - Dlatego na początku pracy z daną grupą proszę uczniów, by wypisali plusy i minusy tego, że będą się uczyć języka. Po namyśle zwykle odkrywają, że plusów jest jednak więcej - mówi Brygida Czekała, germanistka z PG w Gogolinie. - Ale potem do prowadzienia lekcji nie wystarcza sama kreda i tablica. Lepiej zachęcać uczniów, żeby słuchali w radiu piosenek po niemiecku, no i pokazywać im raczej jak dużo potrafią niż udowadniać, że są z niemieckiego słabi. Zdaniem pani Brygidy, dobrym lekarstwem na uprzedzenia - dla obu stron - są wymiany uczniów. Na wspólnym polsko-niemieckim meczu, ognisku czy dyskotece negatywne stereotypy umierają najprędzej.
Właśnie tak - nowocześnie, oryginalnie, ciekawie chciałaby kiedyś uczyć Marzena Dobroć, studentka Nauczycielskiego Kolegium Językow Obcych. - Ma za sobą doświadczenie terapeutki, i wie, że nic tak ucznia nie porusza jak to, co sam stworzy, zobaczy i przeżyje. Na razie nie pracuje w szkole, ale przyszła na sobotnie seminarium, by już teraz dowiedzieć się jak najwięcej.
- To wszystko się uda, jeśli nauczymy się pokazywać niemiecki uczniom jako język piękny, język ich przodków, język używany nie tylko w Niemczech, ale i w wielu krajach europejskich, a nie język czterech pancernych - dodaje dr Danuta Tamborska.
Sympozjum zorganizowały m.in.: Instytut Stosunków Kulturalnych z Zagranicą (IfA), Goethe Institut w Krakowie oraz Wojewódzki Ośrodek Metodyczny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?