Piąte z rzędu zwycięstwo hokeistów Orlika

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Obrońca Bartłomiej Bychawski był pierwszym zawodnikiem Orlika, który wpisał się na listę strzelców w piątkowym spotkaniu.
Obrońca Bartłomiej Bychawski był pierwszym zawodnikiem Orlika, który wpisał się na listę strzelców w piątkowym spotkaniu. Oliwer Kubus
Opolanie pokonali na własnym lodowisku Nestę Toruń i w tabeli ekstraklasy awansowali z 5. na 4. miejsce.

Torunianie do Opola przyjechali niczym do jaskini lwa. Zdobyte przez nich siedem punktów, przy 33 gospodarzy sprawiało, że spotkanie nie mogło się zakończyć inaczej niż wygraną Orlika, który nie mógł sobie pozwolić na wpadkę. Trzy punkty zostały w Opolu, ale po pierwszej części zamiast zastanawiać się ile goli padnie, kibice myśleli raczej - kiedy?

Gospodarze zamykali rywali w ich tercji, jeździli szybciej, atakowali składniej i wychodzili na pozycję, ale nic z tego nie wynikało, bo bramka była jak zaczarowana. Najboleśniej przekonali się o tym: Michael Cichy i Branislav Fabry (strzały z bliska), Bartłomiej Bychawski (obroniony) i Filip Stopiński (słupek).

Dopiero w drugiej tercji nasi uspokoili mecz, wykorzystując podwójną przewagę liczebną. Dziewięć sekund wystarczyło, aby trafił Bychawski. Pięć minut później między rywalami pomknął Dakota Klecha, a co najważniejsze równie efektownie i skutecznie strzelił na bramkę. Nie minęło kolejne pięć minut, a było 3:0. Sekundy wcześniej Łukasz Sznotala obił słupek, ale po rozegraniu krążka między Bychawskim i Mateuszem Sordonem, na dobrej pozycji znalazł się Cichy i zdobył swoją 17 bramkę.

Za chwilę nasi w osłabieniu powinni stracić bramkę, ale Slubowski najpierw odbił krążek posłany przez Mariusza Kuchnickiego, a potem po uderzeniu Jauhena Żylinskiego. W odpowiedzi jeszcze lepszą okazję zmarnował Klecha.

W trzeciej tercji wydawało się, że Orlik spokojnie dowiezie zwycięstwo do końca. Goście jednak trafili dwa razy i zrobiło się nerwowo. Po dwóch minutach sytuację uspokoił jednak Alex Szczechura, który zdobył czwartą bramkę, a 20 sekund później wynik na 5:2 podwyższył Maciej Rompkowski. Gości stać było na jeszcze jedno trafienie w ostatniej minucie, ale zmienić losów meczu nie byli w stanie.

Orlik Opole - Nesta Toruń 5:3 (0:0, 3:0, 2:3)
1:0 Bychawski - 23., 2:0 Klecha - 28., 3:0 Cichy - 32., 3:1 Żyliński - 49., 3:2 Husak - 55.., 4:2 Szczechura - 57., 5:2 Rompkowski - 57., 5:3 Żyliński - 60.
Orlik: Slubowski - M. Stopiński, Sznotala, F. Stopiń­ski, Szydło, Fabry - Bychawski, Sordon, Rompkowski, Cichy, Szczechura - Korenko, Kostek, Marzec, Korze­niowski, Łymanski - Dolny, Obrał, Zwierz, Klecha, Gawlik. Trener Jacek Szopiń­ski.
Nesta: Bojanowski - Zacharanka, Huzarski, Kali­nowski, Sarsok, Husak - Lidtke, Żylinski, Strużyk, Kuchnicki, Fraszko - Skólmowski, Chrzanowski, Dołęga, Dzięgiel, Winiarski - Heyka, Bomastek, Pieniak, Wiśniewski. . Trener Aleh Małaszkiewicz.
Sędziował Janusz Strzempek (Katowice). Kary: Orlik - 16 min, Nesta - 16 min. Widzów 350.

W tabeli ekstraklasy Orlik jest czwarty z dorobkiem 36 punktów w 18 meczach. Przed nim są: GKS Tychy (45 pkt w 19 meczach), Cracovia Kraków (41 pkt; 17 spotkań) i Podhale Nowy Targ (39 pkt w 17 meczach).

W niedzielę następna kolejka, ale Orlik będzie miał wolne. Jego mecz z GKS-em Tychy na wyjeździe został bowiem rozegrany awansem miesiąc temu (nasz zespół uległ 1:4), bo w ten weekend tyski zespół reprezentuje nasz kraj w Pucharze Kontynentalnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska