Poseł Adam Gomoła: „Jestem pokrzywdzony". Atakuje także byłego szefa struktur partii na Opolszczyźnie

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Poseł Adam Gomoła przekonywał, że jest niewinny, a do tego to on jest pokrzywdzony.
Poseł Adam Gomoła przekonywał, że jest niewinny, a do tego to on jest pokrzywdzony. Kolaż NTO/Polska News
Poseł Adam Gomoła obrał nową linię obrony. Twierdzi, że w głośnym artykule nto na temat finansowania kampanii Polski 2050 „wypaczono sens jego wypowiedzi" . Zarzucił także Piotrowi Sitnikowi, że „osierocił” partię. – To bulwersujące, bo było zupełnie odwrotnie – odpowiada Gomole były szef partii Szymona Hołowni na Opolszczyźnie.

Różne wersje posła Gomoły. Która jest prawdziwa?

Przypomnijmy, 14 marca Adam Gomoła potwierdził w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24, że stenogramy z jego rozmowy są autentyczne. Gdy o to samo został zapytał w "Gościu Wydarzeń" w Polsacie, Gomoła zaczął podważać swoje wcześniejsze stanowisko.

- Stenogramy są prawdziwe? – pytał prowadzący program.

- Niedokładnie w takiej formie, w jakiej zostały opublikowane, trochę zostały zmienione, niekiedy wypacza to sens wypowiedzi i to jest niestety bardzo ważna uwaga – stwierdził poseł Gomoła.

- Pan w rozmowie z TVN24 potwierdził, że nagrania są prawdziwe – podkreślił dziennikarz.

- Rozmowa się odbyła, tyle potwierdziłem – skwitował Gomoła.

W rzeczywistości na antenie TVN24 został zapytany nie tylko o prawdziwość samej rozmowy, ale także o stenogram i jej zapis. Gomoła potwierdził, że to wszystko prawda.

Co istotne, gdy nasza redakcja skonfrontowała posiadane nagrania z posłem Gomołą, 25-latek stwierdził, że nie przypomina sobie takiej rozmowy.

Poseł Gomoła czuje się pokrzywdzonym, a nie winnym

Na antenie Polsatu parlamentarzysta stwierdził również, że „on nikogo do niczego nie namawiał, bo to do niego dzwoniono”. Przekonywał, że jest niewinny, a do tego to on jest pokrzywdzony.

Zupełnie inaczej tę sprawę widzą internauci, którzy w mediach społecznościowych zaczęli cytować fragmenty stenogramu, które całkowicie podważają twierdzenie Gomoły, że nikogo do niczego na namawiał.

- Wiesz co, bo ten konsulting, no to zawsze masz, wiesz, możliwość dodzwonienia i tak dalej. To, to nie jest nic dziwnego. Myśmy jako kandydaci w wyborach parlamentarnych też takich dużo umów podpisywali. Jak sobie porównujesz z wyborami parlamentarnymi, to w tych kluczowych miejscach no to, to często takie rzeczy się dzieją – mówił Gomoła w rozmowie z kandydatem.

Były szef partii: to Gomoła chciał nas zostawić

Gomoła zarzucił także Piotrowi Sitnikowi, byłemu szefowi wojewódzkich struktur partii Szymona Hołowni na Opolszczyźnie, że „osierocił ruch w momencie, w którym nie byliśmy zupełnie przygotowani do tych wyborów samorządowych”. Sitnik takimi twierdzeniami jest zbulwersowany. Podkreśla, że to Gomoła planował pozostawić zarząd sam w kampanii samorządowej.

- Już pod koniec stycznia 2024 r. poseł Gomoła poinformował członków zarządu Polska 2050 Opolskie, że pozyska darczyńcę na potrzeby kampanii wyborczej. Zaznaczył, że pozyskane przez niego pieniądze mają być przeznaczone na opłacenie konkretnej, wskazanej przez niego firmy, o której mowa jest w nagraniach – wyjaśnia Piotr Sitnik.

Przyznał także, że po braku akceptacji ze strony zarządu poseł oświadczył, że pozyskanie przez niego środków jest uwarunkowane związaniem się umową wyłącznie ze wskazaną przez niego firmą. Chodziło o firmę 22-letniej Barbary Łabędzkiej, która miała być szefową sztabu.

- W wyniku braku wyczerpujących informacji na temat współpracy z proponowaną firmą oraz brakiem jakichkolwiek informacji o wspomnianym darczyńcy, zarząd odrzucił propozycję posła Gomoły, na skutek czego pan poseł stwierdził, że w zaistniałej sytuacji nie będzie się już angażował w kampanię samorządową i zajmie się jedynie pracą poselską. Odrzucił także propozycję zarządu, objęcia stanowiska szefa sztabu – tłumaczy Sitnik

Jednocześnie dodaje, że „nie jest prawdą to, że nie miało znaczenia, kto będzie koordynował kampanią oraz, że członkowie zarządu opuścili partię nie poradziwszy sobie z wyborami samorządowymi”.

- Powodem rezygnacji członków zarządu był brak współpracy z posłem Gomołą, zapowiedzią wycofania się posła ze wsparcia kampanii samorządowej oraz jego naciski na związanie się umową z nieprzekonującą nas firmą. Zarząd krajowy partii Polska 2050 Szymona Hołowni został o wszystkim poinformowany oficjalnym pismem w dniu 5 lutego – wyjaśnił Sitnik.

Co ciekawe, do tej pory zarząd krajowy Polski 2050 nie odniósł się do pisma byłego zarządu, który nie chciał być kojarzony z dziwnymi praktykami zaproponowanymi przez Gomołę.

- Wysłaliśmy pismo z naszymi zastrzeżeniami, ale partia do dzisiaj nawet nie raczyła się ze mną skontaktować – dodaje Piotr Sitnik.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska