Powstanie kolejne jezioro w powiecie nyskim

Archiwum
Budowa zbiornika retencyjnego na terenach zalewowych w otmuchowskiej gminie to konieczność. Najgłębsze rowy melioracyjne i tak nie są w stanie pomieścić wody spływającej z gór.
Budowa zbiornika retencyjnego na terenach zalewowych w otmuchowskiej gminie to konieczność. Najgłębsze rowy melioracyjne i tak nie są w stanie pomieścić wody spływającej z gór. Archiwum
Zarząd województwa przeznaczy 50 tys. zł na opracowanie dokumentacji projektowej dla kolejnego zbiornika retencyjnego w gminie Otmuchów.

- Cieszymy się, bo mowa o dodatkowym zbiorniku retencyjnym była już w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Wówczas temat upadł, ale tym razem wszystko wskazuje na to, że otmuchowska gmina doczeka się dodatkowego zabezpieczenia przed podtopieniami - mówi Kazimierz Mentel z wydziału rozwoju lokalnego w otmuchowskiej gminie, gdzie planowana jest budowa trzeciego w tym rejonie (po otmuchowskim i nyskim) jeziora.

Decyzja zapadła kilka dni temu, kiedy zarząd województwa opolskiego zatwierdził fundusze (50 tys. zł) na opracowanie dokumentacji techniczno-projektowej obiektu. Inwestorem będzie Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu. Prace przygotowawcze mają ruszyć niebawem i skończyć się jeszcze w tym roku.

Natomiast w przyszłym mogłaby już rozpocząć się oczekiwana przez mieszkańców od ponad trzydziestu lat budowa sztucznego jeziora. W założeniu miałoby ono powierzchnię 46 hektarów, czyli byłoby zdecydowanie mniejsze od nyskiego i otmuchowskiego. Jednak - jak przyznaje Kazimierz Mentel - nie o rozmiar chodzi, a o jego funkcjonalność.

Zadaniem nowego zbiornika będzie bowiem zabezpieczanie przed ewentualnymi powodziami miejscowości Grądy, Siedlec i Radzikowice w nyskiej gminie.

- Niemal co roku te właśnie tereny są najbardziej narażone na podtopienia. Zwłaszcza podczas dużych opadów deszczu, takich jakie miały miejsce na przykład w 2006 czy 2010 roku - tłumaczy pan Kazimierz. - Najgorzej było zawsze w Siedlcu, gdzie przez wieś przeszła półtora metrowa woda. Zalane były wówczas nie tylko pola uprawne, ale również gospodarstwa, samochody, maszyny rolnicze. Straty szły w setki tysięcy złotych.

Są jednak i tacy, którzy powątpiewają w celowość inwestycji. - Jak przyjdzie wielkie oberwanie chmury, to i żaden zbiornik nam nie pomoże, bo ta cała woda to nie z rzeczki, a z pól spływa - twierdzi Andrzej Urbańczyk, przewodniczący rady sołeckiej w podotmuchowskim Siedlcu. - Ale może chociaż z tej całej inwestycji, to przynajmniej rybacy i turyści skorzystają...

Gmina nie wyklucza, że w przyszłości zastanowi się również nad zagospodarowaniem nowego zbiornika pod tereny rekreacyjne.

Jezioro ma być umiejscowione w niecce pomiędzy Siedlcem a Grądami, a obiekt zostanie wybudowany na terenie obecnych łąk i pól uprawnych, za które należeć będą się rolnikom odszkodowania.

Dokładny koszt inwestycji nie został jeszcze określony, wiadomo natomiast, że w dużej części będzie ona realizowana z funduszy unijnych- Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska