Rozprawa z benzenem w Kędzierzynie-Koźlu. Trwają kontrole

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Stacja pomiarowa WIOŚ na osiedlu Piastów w Kędzierzynie-Koźla. To właśnie mieszkańcy tej części miasta najgłośniej protestują.
Stacja pomiarowa WIOŚ na osiedlu Piastów w Kędzierzynie-Koźla. To właśnie mieszkańcy tej części miasta najgłośniej protestują. Tomasz Kapica
W kędzierzyńskich zakładach trwają kontrole dotyczące nadmiernej emisji tej trucizny. Mieszkańcy zapowiadają protesty. Ale truciciela będzie ciężko ukarać, bo przepisy mu sprzyjają.

Od dłuższego czasu boli mnie głowa. Czuję się osłabiony. Podejrzewam, że ma to związek z tym benzenem - opowiada Paweł Drąg, mieszkaniec osiedla Piastów w Kędzierzynie-Koźlu. To właśnie na tym osiedlu znajduje się stacja pomiarowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu.

Zbiera dane dotyczące zanieczyszczeń. Te z kolei najczęściej biorą się z położonych kilka kilometrów dalej zakładów chemicznych w Blachowni i Azotach.

11 września poziom stężenia benzenu wyniósł 212 mikrogramów na metr sześcienny. W kolejnych dniach przekraczał wartości kilkudziesięciu, a niekiedy ponad 100 mikrogramów. Gwałtowne skoki poziomu zanieczyszczeń trwają godzinę bądź dwie i nazywane są „pikami”. Potem sytuacja się normuje. Norma dla benzenu wynosi 5 mikrogramów na metr sześcienny, ale liczona jest w ujęciu rocznym. Kilkugodzinne wzrosty zanieczyszczeń, nawet bardzo duże, nie mają dużego wpływu na roczną normę.

Przeczytaj też: Ktoś truje benzenem w Kędzierzynie-Koźlu. Jest zdecydowana reakcja władz i urzędników

Ale mieszkańców to nie uspokaja. Założyli profil facebookowy, na którym domagają się błyskawicznej reakcji urzędników i ukarania firm emitujących benzen. W sześciu firmach chemicznych na terenie Kędzierzyna-Koźla już ruszyły kontrole. Sprawdzane są głównie dokumenty firm. Prawdopodobnie na miejscu zbadany będzie także poziom emisji. Ale nie wiadomo, czy to przyniesie jakikolwiek skutek.

- Maksymalne dopuszczalne stężenie benzenu na terenie zakładów wynosi 1600 mikrogramów na metr sześcienny - podkreśla Krzysztof Gaworski, szef WIOŚ Opole. - W 2013 roku badaliśmy poziom emisji w strefie rozładunku cystern na terenie zakładów w Blachowni. I wówczas wynik wyniósł 1410 mikrogramów, czyli dopuszczalne stężenie nie zostało przekroczone.

Innymi słowy dopuszczalne poziomy emisji na terenie zakładów są tak duże, że ukaranie winnych może się stać się niemożliwe.Senator PiS z Kędzie­rzyna-Koźla Grzegorz Peczkis zapowiedział, że będzie walczył o zmiany w prawie, które pozwolą skuteczniej dbać o jakość powietrza. Chcą tego też kędzierzyńscy samorządowcy. - Bez zmiany przepisów nie będziemy mogli ustalić, w jaki sposób dokładnie następuje uwalnianie benzenu i kto za to w danym momencie odpowiada - podkreśla starosta Małgorzata Tudaj.

Z kolei wojewoda opolski zwołał w tej sprawie sztab kryzysowy. Tymczasem mieszkańcy zwołują się na facebooku i zapowiadają protesty.

Trudno namierzyć truciciela

Obowiązujące w Polsce przepisy nakazują poinformować zakład o zamiarze przeprowadzenia kontroli.

Jedyną podstawą do wszczęcia działań wobec firmy jest przekroczenie stężenia 1600 mikrogramów na metr sześcienny. Taka wartość jest ponad 300 razy wyższa od normy dla terenu poza zakładem. Ale ta ostatnia liczona jest w ujęciu rocznym. Krótkotrwałe wzrosty poziomu benzenu mają małe przełożenie na samą normę.Obecnie na terenie Kędzierzyna-Koźla nie jest ona przekraczana i wynosi 3 mikrogramy na metr sześcienny. Jeszcze kilka lat temu przekraczała 10 mikrogramów.

Benzen osłabia układ odpornościowy, wpływa także negatywnie na szpik kostny, może powodować białaczkę. W bardzo dużych dawkach ma działanie narkotyczne. Jest uważany za jedną z najgroźniejszych trucizn przemysłowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska