Śmieci w Opolu. Przepychanki o stawki za odpady. Ratusz i Remondis wzajemnie sugerują nieprawidłowe kalkulacje

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Spór na linii ratusz - Remondis dotyczy ceny za zagospodarowanie tony odpadów zmieszanych, z czarnych pojemników.
Spór na linii ratusz - Remondis dotyczy ceny za zagospodarowanie tony odpadów zmieszanych, z czarnych pojemników. Jarosław Pruss
Firma Remondis przekonuje, że opolski ratusz mógł dokonać błędnej kalkulacji stawek dla mieszkańców. Urząd miasta odpiera, że przedsiębiorstwo nie dysponuje pełnymi danymi i prezentuje własne wyliczenia dla ceny zaproponowanej przez firmę.

Temat wyliczania kosztów funkcjonowania systemu śmieciowego był elementem poświęconej mu dyskusji na sesji rady miasta pod koniec stycznia.

Ratusz oraz Remondis są bowiem w trakcie negocjowania długoterminowej umowy na jeden z dwóch elementów systemu - umowy na zagospodarowanie odpadów wyrzucanych do czarnych pojemników (drugi to umowa na odbiór odpadów, ważna do końca marca 2021 roku). Poprzednia straciła ważność z końcem 2019 roku, a teraz w mocy jest porozumienie krótkoterminowe, obowiązujące do końca marca.

Powodem tarć jest cena zagospodarowania tony odpadów w 2020 r. zatwierdzona przez Remondis na 486 zł. Ratusz nie chce jej zaakceptować argumentując, że wzrost w porównaniu do ceny poprzedniej - 311 zł za tonę - jest zbyt radykalny.

Gdy wiceprezydent Przemysław Zych informował o sytuacji na początku roku, mówił, że ratusz pracując nad stawkami opłat za śmieci dla mieszkańców na 2020 rok - 19 zł miesięcznie od osoby w przypadku sortowania odpadów oraz 38 zł gdy odpady nie są sortowane - w kalkulacjach uwzględnił prognozowaną cenę ponad 360 zł, sygnalizowaną przez Remondis pod koniec wakacji.

Uzasadniane było to wówczas cenami przyjęć frakcji palnej w Górażdżach, że może ona wynosić 300 zł za tonę - stwierdził na sesji.

Remondis: Niczego nie ujawnialiśmy

Krzysztof Kochalski, wiceprezes Remondis Opole, podkreśla, że firma w korespondencji z organami miasta nigdy nie ujawniała kosztów spalania części odpadów zmieszanych po przetworzeniu. - Nie wiem skąd miasto wzięło tę kwotę - stwierdza.

7 sierpnia podaliśmy miastu prognozowaną cenę na poziomie 367 zł netto, czyli 396 zł brutto. Wtedy nie znaliśmy wszystkich składników kosztów. Te ostatecznie poznaliśmy 21 listopada, wraz z zakończeniem postępowania prowadzonego przez Górażdże. Dopiero wtedy mogliśmy przygotować nasze kalkulacje. Te przekazaliśmy Opolu w dniu 28 listopada, ale już 22 listopada sygnalizowaliśmy Zakładowi Komunalnemu, że cena z sierpnia nie będzie utrzymana - stwierdza.

Ratusz: Tutaj nie chodzi o terminy

Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza, odpowiada, że kwota 300 zł obowiązywała w rozmowach kuluarowych. Przekonuje, że dyskusja o tym kiedy miasto otrzymało informacje o cenie 486 zł jest "sprawą wtórną".

Spór z Remondisem nie toczy się o terminy, tylko o wysokość skalkulowanych dla miasta stawek. W naszej opinii kwoty za zagospodarowanie odpadów są zawyżone i w imieniu mieszkańców domagamy się klarownej informacji z czego one wynikają. Jak dotąd bezskutecznie - mówi.

Krzysztof Kochalski odpowiada, że Remondis przedstawił miastu uzasadnienie podwyżek według wzoru kalkulacji określonego przez sam ratusz, jednak pewnych aspektów nie może ujawnić ze względu na tajemnicę handlową.

Przepychanki o wyliczanie stawek i cen za śmieci

Na sesji przedstawiciele Remondis dociekali w jaki sposób miasto dokonało kalkulacji stawek dla mieszkańców. Jolanta Mokrzycka, kierownik działu handlowego w firmie, argumentowała, że w wyliczeniach nie uwzględniono ceny sygnalizowanej w wakacje, tylko tę z ubiegłego roku - 311 zł za tonę. Twierdziła, że podniesienie jej do 478 zł skutkowałby wzrostem stawki za odbiór sortowanych odpadów z 19 do maksymalnie 23 zł.

Padały pytania na jakiej podstawie ratusz twierdzi, że wskutek nowej ceny stawka dla sortujących mieszkańców może wzrosnąć do 30 złotych.

Katarzyna Oborska-Marciniak odpiera, że stawki skalkulowano na bazie ceny za tonę sygnalizowanej w wakacje. - Remondis nie dysponuje wystarczającą ilością danych, aby precyzyjnie szacować koszty odbioru i zagospodarowania odpadów w Opolu. Na takiej samej podstawie my szacujemy, że koszt zagospodarowania tony odpadów to 250 zł, a nie 486 zł - mówi.

Pani rzecznik dodaje, że na sygnalizowaną stawkę 30 zł wpływ mają też zapowiadane zmiany ustawowe, m.in. zapowiadane wprowadzenie obowiązkowej segregacji od września tego roku. - Szanse na to, że do tych zmian nie dojdzie, są bliskie zeru - stwierdza.

Niezależnie od ostatecznego wyniku negocjacji pomiędzy ratuszem i firmą Remondis, wszystko wskazuje na to, że opolanie będą musieli płacić za odpady jeszcze więcej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska