- Lekceważą potrzeby mieszkańców powiatu opolskiego, którzy nie legitymują się pochodzeniem niemieckim - czytamy w liście otwartym, który Walas skierował do Stefana Warzechy, przewodniczącego Rady Powiatu Opolskiego.
- Nie wykluczam zorganizowania referendum, w celu odwołania rady i zarządu powiatu, które przez ostatnie lata działają na szkodę społeczeństwa - dodaje Jacek Walas w liście.
Sołtys Graczy uważa, że powiat opolski nie angażuje się w inwestycje na terenie gminy Niemodlin. Jego zdaniem dotyczy to zwłaszcza dróg i ścieżek rowerowych.
- Dostrzegam tu radykalny podział według kryteriów narodowościowych - twierdzi. - Realizowane są przede wszystkim zadania forsowane przez mniejszość niemiecką. Wystarczy popatrzeć, jak rozwijają się Turawa, Prószków czy Komprachcice. Jakie tam buduje się drogi i chodniki. W Graczach, największym w powiecie sołectwie, w którym na mniejszość niemiecką w ostatnich wyborach oddano zaledwie 6 głosów, drogi powiatowe są w opłakanym stanie.
Stefan Warzecha, adresat listu stanowczo odrzuca zarzuty Jacka Walasa.
- To bzdury nie mające związku z rzeczywistością i podsycanie rzekomego konfliktu narodowościowego - przekonuje. - W radzie powiatu działamy wspólnie, bez względu na pochodzenie. Dzielimy pieniądze sprawiedliwie, na miarę możliwości. A brak wystarczających pieniędzy na remonty dróg dotyka niestety wszystkich mieszkańców. Przewodniczący Warzecha przypomina też, że największą w historii powiatu inwestycją była budowa drogi z Komprachcic do Tułowic przez Szydłów, w terenie w którym członków mniejszości niemieckiej właściwie nie ma.
- Po co nam więc administracja, która nie ma kasy? - pyta Jacek Walas. - Zlikwidujmy powiat, za zaoszczędzone pieniądze będzie można przynajmniej wykosić pobocza!
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?