Szlakiem kozielskim świątyń - część II

Redakcja
Charakterystyczna wieża kościoła garnizonowego w Koźlu. Przetrwała wojnę, zburzono ją dopiero w latach 70.
Charakterystyczna wieża kościoła garnizonowego w Koźlu. Przetrwała wojnę, zburzono ją dopiero w latach 70.
Najpierw w tym miejscu powstała drewniana kaplica św.Mikołaja, a po jej zburzeniu zbudowano tam kościół ewangelicki. Po obu tych obiektach nie ma już śladu.

Dziś druga część spaceru szlakiem kozielskich świątyń. Trzy tygodnie temu opisaliśmy dzieje kościoła św. Zygmunta, klasztoru franciszkanów i synagogi żydowskiej.

Teraz pora na kolejne.

Najmniej znaną spośród kozielskich świątyń był kościół św. Mikołaja. Zbudowano go na przedmieściach, tuż za Bramą Raciborską. Na stale był on związany z hospicjum, które założyli joanici, czyli zakon szpitalników. Przytulisko dla chorych, starych i biednych ludzi zbudowano prawdopodobnie w XIV wieku.

Przyszpitalny kościółek ukończono i oddano wiernym w 1571 roku. Historykom udało się ustalić, że drewniana budowla została zniszczona podczas wojny trzydziestoletniej, dokładnie w 1626 roku. Spaliły go duńskie oddziały powstańcze, które zdobyły Koźle. Odbudowano go dopiero po 50 latach. W 1679 roku do miasta przyjechał wysłannik biskupa, by sprawdzić, jak wygląda hospicjum.Wizytator zanotował, że w szpitalu w ogromnej nędzy żyje 6 biedaków, a w samym kościółku nie ma nic prócz ołtarza.

W niecałe dziewięć lat świątynia zmieniła się nie do poznania. Będący tam z wizytą archidiakon opolski pisał, że posiada kamienną posadzkę.Co ciekawe była ona podgrzewana, a służące do tego urządzenia znajdowały się pod podłogą. Sam ołtarz był murowany, a jego ozdobą był obraz św.Mikołaja. Uwagę duchownego z Opola zwróciła także artystycznie rzeźbiona ambona. Przy kościele usytuowany był cmentarz, na którym chowano ubogich mieszkańców.

Ciekawostką jest fakt, że msze w kościele św. Mikołaja odbywały się tylko raz w miesiącu. Na jego utrzymanie płacił burmistrz i rada miasta. Od czasu do czasu datki na ten cel przekazywali też kupcy, albo właściciele ziemscy.

Dietę podopiecznych hospicjum z rzadka stanowiły ryby ze stawów w Większycach i ReńskiejWsi. Częściej, bo trzy razy w tygodniu otrzymywali oni po pół funta resztek mięsnych. Żywili się także żurem i kapustą. Kościół wraz z hospicjum rozebrano w 1743 roku. Powodem były prace przy fortyfikacji Koźla.

Kolejnym ciekawym obiektem sakralnym, który niestety nie przetrwał do naszych czasów, był kościół ewangelicki. Znajdował się przy dzisiejszej ulicy Skarbowej. Pierwszy jego budowy chciał się podjąć pułkownik Andrzej Kochcicki, który był luteraninem. Najpierw kupił on w Koźlu ogród, w którym chciał postawić świątynię.Działo się na początku XVII wieku. W 1617 roku rodzina Operssdorfów sprzedała mu całe miasto. Na przeszkodzie budowy stanęła jednak wojna trzydziestoletnia, podczas której Kochcicki oddał miasto nieprzyjacielskim oddziałom powstańczym z Danii. Przez cesarza Ferdynanda II został on uznany za zdrajcę, wskutek czego stracił wszystkie dobra. W ten sposób nie zrealizował swojego największego marzenia, czyli budowy świątyni ewangelickiej.

Szansa na to pojawiła się dopiero w XVIII wieku, kiedy Prusacy przejęli Koźle. Protestantami w zdecydowanej większości byli oficerowie i urzędnicy wojskowi, którzy przyjeżdżali do rozbudowywanej kozielskiej twierdzy. Oczywistym było, że szybko powstać musi także garnizonowa świątynia. Na jej miejsce wybrano plac nad Odrą. Ustalono, że kościół będzie miał jedną wieżę, a fasadę zdobić będą kolumny doryckie. Ostatecznie zmieniono jednak lokalizację świątyni i uznano, że najlepiej będzie, jeśli stanie ona za Bramą Raciborską, niedaleko miejsca, gdzie kiedyś był kościół św. Mikołaja.

Pod koniec września 1786 roku wykopano fundamenty pod świątynię, a już dwa lata później poświęcono ją i oddano wiernym. W latach 50. XIX wieku wymieniono w niej posadzkę i dobudowano dzwonnicę.W ołtarzu umieszczono także obraz olejny przedstawiający Wieczerzę Pańską.

W kolejnych latach kreślono śmiałe wizje rozbudowy świątyni, ale wielu z nich nie zrealizowano. Latem 1928 roku rozpoczęto budowę nowej dzwonnicy, tzw. kampanili. Była to wolno stojąca wieża o wymiarach 4,5 na 4,5 metra. Miała imponującą jak na tamte czasy wysokość 30 metrów.

Kościół ewangelicki został zbombardowany podczas drugiej wojny światowej. Ocalała jedynie wspomniana kampanila. Przetrwała ona aż do lat 70. ubiegłego wieku, kiedy wreszcie podjęto decyzję o jej wyburzeniu. Sama operacja zgromadziła tłum gapiów, do dziś zachowały się filmy i zdjęcia z tego wydarzenia. Po posprzątaniu gruzowiska urządzono w tym miejscu plac postojowy dla autobusów PKS.

Korzystałem z książki "Z kart znanej i nieznanej historii miasta Koźla" Romualda Żabickiego i opracowania ZytyZarzyckiej "Historia kozielskich świątyń".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska