Obie drużyny mierzyły się ze sobą w tym sezonie już po raz czwarty. Ostatnie z ich wcześniejszych bezpośrednich starć odbyło się niedawno, bo 16 marca, podczas półfinału Tauron Pucharu Polski w Nysie. Faworyzowane bielszczanki nie dały wtedy Uni żadnych szans, wygrywając 3:0. Tak samo było też podczas ligowej potyczki w Bielsku-Białej w fazie zasadniczej. U siebie jednak ekipa z Opola pokazała, że stać ją na pokonanie BKS-u i niespodziewanie wygrała 3:1.
Początek pierwszego spotkania ćwierćfinałowego wskazywał jednak na to, że Uni po raz kolejny nie będzie mieć wiele do powiedzenia. Co prawda już na samym starcie z powodu kontuzji kostki boisko musiała opuścić podstawowa przyjmująca BKS-u Paulina Damaske, ale nie miało to negatywnego wpływu na poczynania gospodyń. Zastępująca ją doświadczona Brazylijka Regiane Bidias spisywała się bardzo dobrze, podobnie zresztą jak cała drużyna z Bielska-Białej. W szeregach opolanek dwoiła się i troiła atakująca Katarzyna Zaroślińska-Król, ale długo na niewiele się to zdawało. Dwa pierwsze sety upłynęły pod pełną kontrolą BKS-u, który zwyciężył kolejno 25:19 i 25:17.
Potem scenariusz rywalizacji zmienił się jednak o 180 stopni. Ekipa z Opola wróciła do gry przede wszystkim dlatego, że przez dłuższy czas zaczęła bardzo mocno utrudniać rywalkom życie zagrywką. To pozwalało jej prowadzić przez większość trzeciego seta, lecz i tak wszystko rozstrzygnęło się w nim w końcówce. Najpierw siatkarki Uni obroniły piłkę meczową, a chwilę później triumfowały 26:24.
Czwarta odsłona była natomiast już popisem przyjezdnych. Swoją postawą sprawiły one, że BKS kompletnie nie wyglądał jak drużyna, która zakończyła fazę zasadniczą na 2. miejscu, z bilansem 18 zwycięstw i zaledwie 4 porażek. Po stronie gospodyń posypało się praktycznie wszystko, a w Uni nadal koncert grała Zaroślińska-Król. Do tie-breaka opolski zespół doprowadził zwycięstwem 25:18.
Mniej więcej do połowy decydujący set też to dla niego układał się lepiej. Gdy Uni wygrywało już 7:3, naprawdę mocno zaczęło pachnieć sensacją. Od tego momentu, przy serwisach Kertu Laak, bielszczanki zdobyły jednak aż siedem punktów z rzędu. To był decydujący fragment dla losów całego meczu, bo wypracowanej wówczas zaliczki miejscowe nie dały już sobie później odebrać (15:12).
Drugi mecz ćwierćfinałowy odbędzie się we wtorek 26 marca (godz. 20.30) w Opolu.
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała - Uni Opole 3:2 (25:19, 25:17, 24:26, 18:25, 15:12)
BKS: Nowicka (2 pkt), Damaske, Pacak (8), Laak (21), Borowczak (14), Majkowska (8), Mazur (libero) oraz Ciesielczyk (1), Stachowicz, Abramajtys, Szczepańska-Pogoda, Bidias (21).
Uni: Bińczycka (3), Olaya (17), Orzyłowska (8), Zaroślińska-Król (27), Pamuła (7), Połeć (9), Adamek (libero) oraz McCall, Janicka, Lijewska, Sieradzka (2).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?