Tak sie pali3o
Tak sie pali3o
Ogien zostal zauwazony 18 marca 2004 roku rano, okolo godz. 5.30. Na początku mieszkancy budynku sami próbowali ugasic plomienie. Jednak nie dali rady i musieli wezwac strazaków. Ci zjawili sie blyskawicznie. Nie obylo sie bez ofiar. 62-letni wówczas Grzegorz Aleksiejewicz z poparzeniami górnych dróg oddechowych i ranami na skórze zostal przewieziony do siemianowickiej oparzeniówki. Akcje ratowniczą utrudnial fakt, ze konstrukcja budynku byla drewniana, a dach pokryty papą. Przyczyną pozaru byl nieszczelny komin, od którego zająl sie strop i ścianki dzialowe wypelnione trzciną.
Pozar wybuchl w marcu ubieglego roku. Ogien strawil poddasze budynku, w którym znajdowaly sie dwa sluzbowe mieszkania. Natomiast woda uzyta do gaszenia zalala przedszkole. Jedna osoba zostala ranna i trafila na siemianowicką oparzeniówke. Zaraz po pozarze na lamach naszej gazety wiceburmistrz Kietrza Józef Kozina zapewnial, ze budynek zostanie odremontowany, a dzieci rozpoczną w nim nauke we wrześniu 2004 roku.
- Jednak na obiecankach sie skonczylo - zali sie Grzegorz Aleksiejewicz, byly lokator jednego ze spalonych mieszkan. - Nikt tam nic nie robi i budynek niszczeje, az przykro na to patrzec. A moze naszym wladzom wlaśnie o to chodzi?
Zaraz po pozarze zrobiona zostala ekspertyza. Z opinii rzeczoznawcy wynikalo, ze obiekt bedzie nadawal sie do remontu. Wymieniony mial byc dach, stropy, odnowione mieszkania, które najbardziej ucierpialy, oraz pomieszczenia nalezące do przedszkola. Do dziś prace nie ruszyly.
- Ta sytuacja dziwi mnie tym bardziej, ze budynek jest wlasnością gminy, a ta powinna dbac o niego, jak najlepiej potrafi - dodaje Aleksiejewicz.
Mieszkancy wsi pytają wiec wladze, gdzie podzialy sie pieniądze z ubezpieczenia budynku, które gmina dostala z ministerstwa oświaty, oraz pieniądze przekazane przez radnych na odbudowe przedszkola.
- Nie zapomnieliśmy o budynku w Dzierzyslawiu. Remont rozpocznie sie najprawdopodobniej we wrześniu. Juz przygotowujemy sie do przetargu - zapewnia wiceburmistrz Kietrza Józef Kozina. - Prace chcieliśmy prowadzic w tamtym roku, jednak są teraz tak duze obostrzenia, jeśli chodzi o wszystkie przepisy budowlane, ze nie daliśmy rady. Prosze pamietac, ze w budynku jest przedszkole, bedą tam przebywac dzieci, wiec wszystko musi byc zgodne z przepisami.
Józef Kozina zapewnia tez, ze pieniądze na odbudowe przedszkola i spalonych mieszkan, które gmina otrzymala z ubezpieczenia i ministerstwa oświaty, nie wyparowaly, tylko w gminnej kasie czekają na rozpoczecie robót.
- Prosze mi wierzyc, jestem mieszkancem Dzierzyslawia i mnie tez zalezy, by ruiny przedszkola przestaly straszyc swoim wyglądem - zapewnia.
Mieszkancy wsi twierdzą jednak, ze w remont rudery uwierzą dopiero wówczas, gdy zobaczą tam pracujących robotników.
Wedlug wiceburmistrza gmina nie zostawila na lodzie pogorzelców i dzieci.
- Panstwo Aleksiejewiczowie otrzymali ladne, okolo 100-metrowe mieszkanie z centralnym ogrzewaniem i lazienką, natomiast dzieci uczą sie w świetlicy przy Wiejskim Domu Kultury - mówi. - Wiekszy problem jest z drugą rodziną, która tam mieszkala, a teraz korzysta z uprzejmości swoich krewnych. Jednak zapewniam, ze juz niedlugo przeniosą sie do swojego poprzedniego mieszkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?