Nie boją się armii

Fot. Anna Listowska
Arkadiusz Zgid ze Smard Dolnych dostał kategorię A, ale do wojska na razie nie pójdzie, bo się uczy. W komisji poborowej zasiadają: kapitan Paweł Horwat, Marek Orzeł i Jan Myślecki.
Arkadiusz Zgid ze Smard Dolnych dostał kategorię A, ale do wojska na razie nie pójdzie, bo się uczy. W komisji poborowej zasiadają: kapitan Paweł Horwat, Marek Orzeł i Jan Myślecki. Fot. Anna Listowska
Są szczuplejsi i niżsi, ale za to zdrowsi niż przed rokiem. Wielu deklaruje, że chętnie pójdzie do wojska. Przed komisją powinno stanąć 800 osób z powiatu kluczborskiego urodzonych w 1986 roku, w tym 9 kobiet. Książeczki wojskowe otrzymało już 592.

- Frekwencja jest wysoka - ocenia kapitan Paweł Horwat, przedstawiciel wojskowego komendanta uzupełnień w Brzegu. - Ilu się nie stawiło, będziemy wiedzieć dopiero po zakończeniu poboru. Zdarzają się bowiem sytuacje, że z jakiegoś powodu wezwany nie może przyjść w wyznaczonym dniu, co nie oznacza, że nie przyjdzie wcale.

Pobór trwa od 7 lutego i zakończy się 18 marca. Do tej pory odroczenia otrzymało około 90 procent zdolnych do służby wojskowej, ponieważ jeszcze się uczą. Ale wielu młodych mężczyzn, którzy mogą rozpocząć zasadniczą służbę wojskową, wręcz chce wstąpić do armii. - Chcę iść do wojska, co więcej, chciałbym zostać zawodowym żołnierzem - mówi Krzysztof Wojtkowiak z Kluczborka. - Od dziecka interesowałem się armią. Ale nie ukrywam, że ważne jest też to, że to pewna praca.
Przed wojskiem nie mają się też zamiaru migać Paweł Winarski i Jarosław Trzęsicki.

- Na razie mnie nie wezmą, bo jeszcze się uczę - mówi Paweł. - A po szkole zawodowej chcę skończyć technikum. Ale później mogę iść do wojska. Odsłużę swoje i już. Nie widzę problemu.
- Jeszcze nie byłem na komisji lekarskiej - mówi Jarek. - Ale jak będę się nadawał, to pójdę do wojska. Szczerze mówiąc, nie zastanawiałem się nad zawodowstwem, ale kto wie.

75 proc. tych, których przebadała powiatowa komisja lekarska ds. poboru, otrzymało kategorię A (zdolny do służby wojskowej). Lekarz Janusz Lubczyński, przewodniczący tej komisji, porównując tegoroczny pobór z tymi z lat ubiegłych stwierdza, że chłopcy wprawdzie mniej ważą i mierzą, ale za to są zdrowsi. - Najczęstsze wady to krótkowzroczność, zez, astygmatyzm czy też wady postawy - wylicza. - Sporo poborowych ma płaskostopie, ale akurat to ich nie dyskwalifikuje.
Komisja lekarska tegorocznych kandydatów na żołnierzy ocenia bardzo dobrze. Nie symulują, nie kombinują, a niektórzy wręcz wykłócają się o kategorię A.
- Myślę, że ich świadomość jest większa - mówi Janusz Lubczyński. - Wiedzą, że uregulowany stosunek do służby wojskowej jest ważny. A kategoria A to warunek, żeby dostać pracę w policji czy straży pożarnej. Wielu z nich takie ma właśnie plany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska