WOŚP 2014 Brzeg
Najmłodszym kwestującym w Brzegu (i prawdopodobnie w całym kraju) był Gracjan Kłoda. Chłopczyk ma 4 lata i doskonale wie, na jaki cel zbierał pieniądze:- Dla małych dzieci i dla starszych ludzi - mówi.
Gracjan wykonał także prezent przeznaczony na licytację: serce WOŚP. W styropianowy model serca wbijał brokatowe ozdoby. Na wykonanie prezentu przeznaczył, z przerwami, osiem godzin.
- Bywało, że nie chciał i iść spać wieczorem, bo przecież "trzeba skończyć serduszko" - mówi mama, Magda Kłoda.
Gracjan, choć czterolatek, jest już doświadczonym wolontariuszem. - Pierwszy raz otrzymał swój imienny identyfikator, gdy miał 13 miesięcy - opowiada pani Magda. - Mąż nosił go na rękach, Gracjan rozdawał serduszka, a ja miałam skarbonkę. Tym razem synek maszerował sam i samodzielnie trzymał puszkę. My robiliśmy za obstawę.
WOŚP 2014 Strzelce Opolskie
W Strzelcach Opolskich do wolontariuszek podeszła pani z woreczkiem... groszowych monet. Wyjaśniła, że zbierała je przez cały rok. Do woreczka trafiła np. każda drobniejsza reszta z zakupów.
- Ludzie dają złotówki, albo setki - podkreśla Kasia Sadowska, wolontariuszka z Opola. - Ale zawsze są to szczere datki.
- Mój wnuczek leży w w szpitalu w Opolu, był leczony przy pomocy sprzętu z naklejką WOSP - mówiła starsza pani, wrzucając do puszki kilka złotych.
WOŚP 2014 Opole
Kasia Sadowska kwestowała w Opolu wraz z Karoliną Kuliczkowska oraz Ewą Góralczyk. Dziewczyny wzięły też swe psy: Drako, Polo, Aspenta.
- Te psy "odwalają" połowę roboty - śmiały się dziewczyny. - Każdy chce je pogłaskać, porozmawiać o rasie i wrzuca przy okazji pieniądze do puszki. Tylko jedna pani się bała, twierdząc, że psy mogą ją pogryźć...
Obaw nie miała Alicja Dąbrowska z synem Adamem. - To na leczenie małych dzieci, ale i dla starszych osób! - tłumaczyła synowi, gdy ten wrzucał datki. Pani Alicja mieszka od lat w Anglii. - Ale co roku przyjeżdżamy do Opola na Orkiestrę - mówi.- Polacy mają gorące serca, nawet w tak zimny dzień.
Chłód i wiatr nie przeszkadzały też biegaczom, którzy wzięli udział w biegu “Policz się z cukrzycą" w Opolu i w Tułowicach. - Bieganie to dla mnie nic nowego - mówi 10-letni Piotr Skrzynkowski z Opola. - Niedawno biegłem w Brzegu na dystansie 7 km. Więc te 5,5 km w Opolu to mało. Ale startuję, bo to dla Orkiestry.
Opolanie okazywali szczodrość nie tylko wrzucając datki do puszek czy licytując w aukcjach, ale i ofiarując na licytację czasem z pozoru drobne, ale bardzo cenne dla nich przedmioty. - Hitem tegorocznej aukcji był koszyk wypleciony przez niewidomą starszą panią - mówi Bartosz Wojtkowski z Brzegu. - Gdy go nam przekazywała, powiedziała, że dostaje za niską rentę, aby podzielić się nią z orkiestrą... Koszyk był piękny.
Na licytacjach pojawiały się fanty ekstremalne - w Opolu np. przejście w pełnym wyposażeniu strażaka przez najnowocześniejszą w straży pożarnej w Polsce treningową komorę dymową. Ale były też fanty bardzo swojskie.
- Jesteśmy gminą wiejską i tu takie fanty jak kogut (żywy - dop.aut.) czy sprawiona kaczka lub worek doskonałych ziemniaków oraz domowe wina i nalewki były w cenie - mówi Sebastian Golec ze sztabu w Ujeździe. - W sumie zebraliśmy więcej niż rok temu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?