Wybory samorządowe 2024 na Opolszczyźnie. Najwięksi wygrani, najwięksi przegrani, największe niespodzianki

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Rafał Kotarski, burmistrz Gorzowa Śląskiego, cieszy się największym poparciem mieszkańców
Rafał Kotarski, burmistrz Gorzowa Śląskiego, cieszy się największym poparciem mieszkańców
Największym zwycięzcą niedzielnych wyborów samorządowych jest na Opolszczyźnie Rafał Kotarski, burmistrz Gorzowa Śląskiego, na którego głosowało 94 procent wyborców. Największym przegranym burmistrz Niemodlina Dorota Koncewicz (8 procent poparcia). W skali województwa najwięcej wyborców pozyskała Koalicja Obywatelska. Największą stratę poniósł PiS.

Niedzielne wybory pokazały malejące zainteresowanie elekcją do lokalnych władz. Do urn stawiło się na Opolszczyźnie 30 tysięcy mniej ludzi, czyli 10 procent mniej wyborców niż poprzednio, w 2018 roku. O 14 tysięcy (do prawie 120 tysięcy) zwiększyła się liczba głosujących na Koalicję Obywatelską z sojusznikami. To największy przyrost, jednak w wyborach parlamentarnych w październiku ubiegłego roku na to ugrupowanie głosowało 161 tysięcy ludzi. Potencjał jest jeszcze duży.

PiS w ciągu 5 ostatnich lat straciło na Opolszczyźnie 9 tysięcy wyborców - 10 procent, choć utrzymało 10 mandatów w sejmiku. W niedzielę partia zebrała w wyborach do sejmiku 83,2 tys. głosów. Sześć lat wcześniej uzyskała 92,3 tysiąca. W ostatnich wyborach parlamentarnych na tę partię głosowało 150 tysięcy ludzi. Wielu sympatykom PiS brakuje dobrych, lokalnych kandydatów.

Pomimo prognoz poparcie utrzymuje Mniejszość Niemiecka. W 2018 roku do sejmiku głosowało na nią 52,4 tysiąca ludzi, teraz 53,3 tysiąca, a w wyborach parlamentarnych 25,8 tys.

Stracił poważnie PSL. W 2018 poparło go 38,5 tysiąca mieszkańców Opolszczyzny. W kwietniu tego roku razem z ugrupowaniem Hołowni PSL dostał 30,7 tysiąca głosów.

Marginalizuje się Lewica. Zagłosowało na nią ostatnio 12 tysięcy ludzi, a 5 lat temu 21,2 tysiąca. W wyborach parlamentarnych 2023 na Nową Lewicę zagłosowało u nas 34 tysiące ludzi.

Zniknęło z samorządów ugrupowanie Pawła Kukiza, które w 2018 roku dostało prawie 22 tysiąca głosów. Być może ci wyborcy przynajmniej częściowo przenieśli się do Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców (w 2024 - 19,5 tys. głosów). W wyborach do gmin rysuje się ciekawe zróżnicowanie regionalne. Powiat kędzierzyński jest więc najbardziej „konserwatywny” na Opolszczyźnie, gdzie pozycja obecnych władz jest najbardziej ugruntowana, a mieszkańcy najmniej chętni do zmian. Najbardziej rewolucyjnym powiatem jest powiat oleski. Tam ludzie najbardziej chcieli zmian, bo 4 urzędujących wójtów czy burmistrzów przegrało w I turze.

Bieniaminek wchodzi na boisko

- Spodziewałem się raczej drugiej tury. Ten wynik jest dla mnie zaskoczeniem, nic nie zapowiadało tak dużego sukcesu - mówi o niedzielnych wyborach Damian Drabik, nowy wójt Lubrzy w powiecie prudnickim.

32-letni nowicjusz, który wcześniej nie był nawet radnym w gminie, zdecydowanie pokonał w I turze doświadczonego samorządowca Mariusza Kozaczka, który rządził Lubrzą od 2010 roku. Na starego wójta głosowało 601 mieszkańców małej gminy, a na nowego 1066, co dało mu 56 procent poparcia i zwycięstwo bez dogrywki. Wszystko odbyło się przy bardzo wysokiej frekwencji 56 procent (średnia wojewódzka 46,4 proc).

Damian Drabik przez 8 lat pracował w urzędzie gminy Lubrza, zajmował się zakładowym archiwum i sprawami promocji. Pół roku temu przeniósł się do pracy w prudnickim starostwie, w wydziale drogownictwa. W kampanii nie obiecywał wielkich inwestycji, skupił się raczej na drobnych, lokalnych sprawach, które dolegają małym społecznościom.

Duży sukces odniósł także jego bezpartyjny komitet wyborczy, który poparło 46 procent głosujących mieszkańców gminy. W 15 osobowej radzie młody wójt ma 11 „swoich” radnych.

Czerwona kartka, zejście z boiska

Lubrza i Damian Drabik to nie jedyny taki przypadek na Opolszczyźnie. W Niemodlinie na burmistrz Dorotę Koncewicz zagłosowało tylko 8 procent wyborców. Wybory zdecydowanie wygrał Bartłomiej Kostrzewa, przed lat wiceburmistrz Namysłowa, a ostatnio wiceburmistrz Brzegu. Dostał 72,5 procent poparcia. W małej gminie Wilków koło Namysłowa dotychczasowy wójt Bogdan Zdyb dostał tylko 21 procentowe poparcie. Najmniej z trójki kandydatów. Nie dostał się do II tury.

W Zawadzkiem burmistrz Mariusz Stachowski dostał 24 procent głosów. Nowym burmistrzem będzie przedsiębiorca i radny gminny Michał Rytel (59 procent głosów). W Oleśnie różnicą pół tysiąca głosów przegrał wieloletni burmistrz Sylwester Lewicki (65 lat), który kierował gminą od 2006 roku. Ludzie powierzyli kierowanie gminą Piotrowi Grędzie z komitetu OOL - Nasze Oleskie.

W gminie Zębowice w powiecie oleskim wójt Waldemar Czaja (45 procent głosów) przegrał z Patrykiem Swobodą ze Śląskich Samorządowców (55 procent). W Dobrodzieniu burmistrz Andrzej Jasiński (46 procent głosów) przegrał w I rundzie z Agnieszką Hurnik (54 proc), dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Biblioteki. W gminie Rudniki wójt Grzegorz Domański dostał tylko 46 procent poparcia i przegrał z dotychczasowym radnym Mariuszem Stankiem.

Żółta kartka, ostrzeżenie

W nielicznych gminach urzędujący szefowie nie wywalczyli w niedzielę pierwszego miejsca, choć sprawowanie takiej funkcji daje w kampanii sporą przewagę. Będą się musieli ostro gimnastykować przed II turą. W Namysłowie, gdzie rywalizowało aż 5 kandydatów na burmistrza, przewaga prawie pół tysiąca głosów nie pozwoliła zwycięzcy wyborów Jackowi Fiorowi z Koalicji Obywatelskiej wygrać z urzędującym burmistrzem Bartłomiejem Stawiarskim (popieranym przez PiS). Dwaj główni rywale zdobyli 35 i 31 procent głosów i spotkają się w II turze. W Otmuchowie urzędujący od 33 lat burmistrz Jan Woźniak przegrał z obecnym wicestarostą nyskim Damianem Nowakowskim (41 do 35 procent). Starać się będzie musiała także wójt Olszanki Anita Rabczewska.

Zmiana lidera, walka o zwolniony fotel

W kilku gminach dotychczasowi włodarze wycofali się z kandydowania i tam mieszkańcy muszą wybrać kogoś nowego. W takich miejscach nikt nie wygrał w pierwszym rozdaniu. W Zdzieszowicach o fotel po burmistrz Sybilli Zimerman rywalizować będą w II turze Małgorzata Ambroży (27 proc) i Sylwester Gidel (49 proc). W Gogolinie po 20 latach urzędowania wycofał się burmistrz Joachim Wojtala, ale startuje jego dotychczasowy zastępca Krzysztof Reinert. Poparło go 47 procent głosujących, w drugiej turze spotka się z Marcinem Madziałą (30 proc).

W Strzelcach Opolskich (wycofał się burmistrz Tadeusz Goc) około stu głosów do wygranej zabrakło Janowi Wróblewskiemu dyrektorowi licem z Koalicji Obywatelskiej (49 procent poparcia). W II turze spotka się z Henrykiem Rudnerem ze Śląskich Samorządowców (29 procent). W Głuchołazach z kolejnych wyborów wycofał się burmistrz Edward Szupryczyński. Jego dotychczasowy zastępca Roman Sambor dostał 32 procent głosów poparcia i za dwa tygodnie będzie rywalizował z Pawłem Szymkowiczem (24 proc poparcia).

Samotni strzelcy

W kilkunastu gminach urzędujący burmistrzowie i wójtowie nie mieli konkurencji. Ostatecznie nie przeżyli szoku, że wyborcy ich odrzucili. Ludzie jednak mogli głosować przeciw, a duży odsetek takich głosów to swoisty sygnał ostrzegawczy. Rekordzistą pod względem poparcia jest burmistrz Gorzowa Śląskiego Rafał Kotarski (94 procent poparcia). Na drugim miejscu jest Janusz Wójcik, burmistrz z Korfantowa, na którego głosowało 90 procent wyborców.
Kolejne miejsca zajęli:

  • Daniel Gagat, wójt Lasowic Wielkich (90 proc)
  • Leonard Pietruszka z Komprachcic - 88 procent.
  • Krzysztof Ficoń z Bierawy - 86 procent.
  • Florian Ciecior z Chrząstowic - 84 procent poparcia.
  • Norbert Koston z Kolonowskiego - 83 procent
  • Mirosław Wieszołek z Ozimka -83 proc.
  • Artur Kotara, burmistrz Lewina Brzeskiego cieszy się poparciem 81 procent głosujących.
  • Katarzyna Gołębiowska Jarek wójt Dąbrowy - 80 procent.
  • Tomasz Kandziora wójt Reńskiej Wsi - 80 procent.
  • Dorota Przysiężna Bator burmistrz Kietrza - 77 proc.
  • Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy - 75 procent.
  • Artur Rolka burmistrz Paczkowa - 71 procent.
  • W tych gminach notowano też najmniejsze zainteresowanie wyborami. Ludzie chcą decydować głównie o swoich burmistrzu czy wójcie. Gdy jest tylko jeden kandydat - mniej chętnie się mobilizują.

Najniższą frekwencję zanotowano:

  • Reńska Wieś - 34 procent.
  • Lasowice Wielkiej (powiat Kluczbork) - 35 proc.
  • Ozimek 36 proc.
  • Kolonowskie - 36,5 proc.
  • Lewin Brzeski - 37 proc.
  • Korfantów - 38 procent.
  • Komprachcice 38,5 proc.
  • Chrząstowice - 39 proc.

Gdy jest ostry mecz, widownia jest pełna

Największa temperatura sporu politycznego i jednocześnie największa mobilizacja wyborców była widoczna gminach niewielkich i wiejskich. Powyżej 60 procent uprawnionych pojawiło się przy urnach w gminie:

  • Domaszowice w powiecie namysłowskim - (66 procent frekwencji), gdzie wójt Urszula Medyk z PiS rywalizowała z dwoma konkurentami i ostatecznie wygrała w I turze (51 procent poparcia).
  • Świerczów w powiecie namysłowskim - 61 procent. Tam podobnie jak w Domaszowicach urzędująca od kilku kadencji wójt Alina Bednarz w I turze wygrała z jedynym przeciwnikiem zdobywając 56 procentowe poparcie.
  • Olszanka w powiecie brzeskim - 60,7 proc. Wójt Aneta Rabczewska (36 procent poparcia) powalczy w II turze z Tymoteuszem Drebschokiem (42 proc).

Natomiast w Krapkowicach, gdzie ścierają się dwie osobowości - burmistrz Andrzej Kasiura (47 procent poparcia) i starosta Maciej Sonik (28 procent) frekwencja wyniosła w I rundzie „tylko” 45 procent.

Starzy gracze pokonali konkurencję

Wśród powiatów najniższą frekwencją cieszył się powiat kędzierzyńsko -kozielski, ale tam w części gmin pozycja rządzących była tak silna, że wygrali w I turze. W sumie w całym województwie w 17 na 71 gmin nie ma potrzeby organizowania dogrywki, bo włodarze poradzili sobie z konkurencją od razu.

Kiedy jednak porówna się wyniki największych zwycięzców do ich wyników z 2018, w kilku przypadkach wyraźnie widać malejące poparcie. Prezydentowi Arkadiuszowi Wiśniewskiemu ubyło 5 tysięcy głosów. Burmistrzowi Nysy Kordianowi Kolbiarzowi ubyło 3,5 tysiąca zwolenników. Jarosławowi Kielarowi z Kluczborka poparcie spadło o 2,5 tysiąca głosów.

Dotychczasowi wójtowie czy burmistrzowie wybrani w I turze pomimo konkurencji:

  • Hubert Ibrom - burmistrz Ujazdu (84 procent).
  • Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola (75,5 proc).
  • Iwona Sobania, burmistrz Byczyny - 70 proc.
  • Tomasz Karpiński, wójt Łambinowic - 70 proc
  • Marcin Wycisło wójt Jemielnicy - 69 procent.
  • Jarosław Kielar, burmistrz Kluczborka (68 proc).
  • Rajmund Frischko, wójt gminy Cisek (67 proc.
  • Włodzimierz Kierat, wójt Radłowa (63 proc).
  • Jerzy Treffon wójt Pawłowiczek (63 procent)
  • Jan Wiącek, burmistrz Wołczyna (57 proc).
  • Piotr Kanzy wójt Polskiej Cerekwi (56 proc).
  • Marzena Baksik - wójt gminy Izbicko (55 procent)
  • Mariusz Stanek, wójt Rudnik (54 proc)
  • Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy (53 proc)
  • Urszula Medyk, wójt Domaszowic (51 procent).
  • Barbara Zając, wójt gminy Pokój (51 proc)
  • Piotr Bujak, burmistrz Głogówka (50,3 proc).
od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska