Wszystko to w związku z powstaniem Narodowego Instytutu Audiowizualnego, który ma zająć się gromadzeniem programów filmowych i muzycznych (np. programów telewizyjnych i audycji radiowych) w postaci cyfrowej.
Zobacz: Opole. Koreański inwestor obiecuje budowę fabryki
Tak zgromadzone utwory będą odpłatnie (za darmo wyłącznie do celów naukowych i dydaktycznych) udostępniane szerokiej publiczności.
I tak zapłacą klienci
Opłatę na Narodowy Instytut Audiowizualny uiszczać mają producenci i importerzy całej elektroniki użytkowej, czyli sprzętu, który służy gromadzeniu, odbiorowi i odtwarzaniu filmów i muzyki. Opłata ma wynosić 1 proc. od ceny sprzedaży produktu. W ten sposób rocznie Instytut ma uzyskiwać prawie 300 milionów złotych.
Zobacz: Właśnie się zaczął szczyt przedświątecznych zakupów w internecie
Jak zauważają obserwatorzy rynku - każda opłata, którą są obciążani producenci i importerzy odbija się na konsumentach. A zatem na Narodowy Instytut Audiowizualny zapłaci każdy, kto będzie kupował telewizor czy odtwarzacz mp3.
Ile to będzie kosztowało?
Jeśli np. 42-calowy telewizor LCD kosztuje 2.500 zł, to od jego sprzedaży na konto Instytutu wpłynąć powinno 25 zł. I o tyle najpewniej wzrośnie jego cena - zresztą, pewnie więcej, aby końcówka ceny miała postać 9,99...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?