Zmarła ofiara wybuchu oparów przy rozpalaniu pieca CO we wsi Rzymiany koło Nysy

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo pod nadzorem prokuratury pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.
Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo pod nadzorem prokuratury pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Archiwum
W szpitalu w Siemianowicach Śląskich zmarł 38-letni mężczyzna poszkodowany po wybuchu pieca we wsi koło Nysy.

Do wypadku doszło 1 lipca we wsi Rzymiany w gminie Pakosławice. 38-letni mężczyzna, zawodowy kierowca, rozpalał domowy piec na drewno, żeby zagrzać wodę na kąpiel.

Prawdopodobnie użył do tego łatwopalnego środka do rozpalania grilla, którego opary eksplodowały. Zapaliło się wyposażenie kotłowni, ale pożar szybko ugasili miejscowi strażacy.

Jeszcze po wypadku poszkodowany rozmawiał ze swoją rodziną, wyłączył w budynku zasilanie.

Mężczyzna doznał poważnych oparzeń ciała obejmujących 90 procent powierzchni ciała i 30 procent powierzchni układu oddechowego. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał go z miejsca zdarzenia do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich, ale mimo pomocy lekarzy mieszkaniec Rzymian zmarł po paru dniach.

- Prowadzimy w tej sprawie śledztwo pod nadzorem prokuratury pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci - informuje rzecznik KPP w Nysie asp. Magdalena Skrętkowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadek na Obwodnicy Trójmiasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska