Dorota Miśkiewicz, która podczas Superpremier zaśpiewa "Sambę z kalendarza" wzbudziła niemałą sensację, pojawiając się na próbach z mikrofonom retro.
- Pożyczyłam go od kolegi, Bogdana Kondrackiego, który współprodukował moją ostatnią płytę "Ale". Używaliśmy go do nagrania tej piosenki i zależało mi, żeby brzmienie było takie jak na płycie - zdradza. - Ma on bardzo przyjemne brzmienie, charakterystyczne dla lat 70., dlatego bardzo go lubię - wyjaśnia.
To, czy ostatecznie artystce uda się do niego zaśpiewać na festiwalu, nie jest jeszcze przesądzone.
- Jest to urządzenie, które rejestruje nie tylko mój głos, ale również grające blisko instrumenty. Jest to pewnym urokiem, ale jednocześnie może utrudnić realizacje techniczną. Poradzę się fachowców i jeśli nie będzie to przeszkodą, na pewno pojawię się z nim na festiwalu - mówi artystka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?