16-latka miała być molestowana w autokarze opolskiego przewoźnika . „Pilotka nie reagowała, bo ten typ miał złotą kartę”

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
16-letnia Ada (imię zmienione) mieszka na co dzień w Niemczech z matką. W weekend jechała do ojca do Polski, gdzie miała zaplanowane praktyki. Kurs z Düsseldorfu do Wrocławia dziewczynka i jej bliscy zapamiętają na całe życie.
16-letnia Ada (imię zmienione) mieszka na co dzień w Niemczech z matką. W weekend jechała do ojca do Polski, gdzie miała zaplanowane praktyki. Kurs z Düsseldorfu do Wrocławia dziewczynka i jej bliscy zapamiętają na całe życie. Pixabay zdjęcie ilustracyjne
Dziewczynka jechała do ojca do Polski. To, że pasażer ją dotyka zgłosiła pilotce. - Usłyszała, że ma się zamienić miejscami. Efekt był taki, że chwilę później ten człowiek przystawiał się do 13-latki! – relacjonuje zbulwersowany ojciec. Mężczyzna został zatrzymany przez policję. – Mam żal, że przewoźnik wyżej ceni klienta ze złotą kartą, niż bezpieczeństwo dziecka – mówi pan Grzegorz. Przewoźnik odpiera zarzuty i zapewnia, że pilotka działała jak należy. Sprawę molestowania bada prokuratura.

16-letnia Ada (imię zmienione) mieszka na co dzień w Niemczech z matką. W weekend jechała do ojca do Polski, gdzie miała zaplanowane praktyki. Kurs z Düsseldorfu do Wrocławia dziewczynka i jej bliscy zapamiętają na całe życie. – Córka zadzwoniła w środku nocy. Spojrzałem na zegarek. Była godzina 1.37. Dopiero wtedy zorientowałem się, że 7 minut wcześniej wysłała mi sms’a, prosząc, żebym do niej zadzwonił – relacjonuje pan Grzegorz spod Wołczyna. – Córka powiedziała, że na fotelu za nią siedzi facet, który ją dotyka w miejsca intymne. Obudziła się, gdy zorientowała się, że przełożył rękę między fotelami i obmacywał ją po biuście.

Pan Grzegorz powiedział córce, by natychmiast zgłosiła sprawę pilotce. – Pilotka nie pofatygowała się nawet, żeby porozmawiać z tym facetem. Powiedziała tylko, że on ma złotą kartę, a ona nie ma go gdzie przesadzić. Poradziła tylko córce, żeby… zamieniła się z kimś miejscami! – relacjonuje mężczyzna.

Ada wróciła na fotel i poprosiła dziewczynkę obok – jak się później okazało 13-letnią – by się przesiadła na jej miejsce (przewoźnik twierdzi, że Ada zamieniła się miejscami z chłopcem – przyp. red.). Liczyła, że to ostudzi zapędy współpasażera. – Chwilę później ten typ dobierał się do 13-latki, dotykając ją za biodra! – mówi pan Grzegorz.

Od planowanego przyjazdu do Wrocławia Adę dzieliło jeszcze kilka godzin. Pan Grzegorz nie zmrużył już w tym czasie oka, bojąc się, by jego córce nie stała się krzywda. – Powiedziałem jej, żeby na postojach nie wysiadała z autokaru, bo nie wiedziałem, co takiemu człowiekowi może strzelić do głowy. Wcześniej córka zaniosła swój telefon pilotce, rozmawiałem z nią przez chwilę, ale kobieta została wyrwana ze snu i niewiele do niej docierało – wspomina (pilotka, w notatce złożonej pracodawcy, napisała że ojciec dziewczynki krzyczał na nią, że zaniedbuje swoje obowiązki – przyp. red.).

Pan Grzegorz nie zamierzał odpuścić. Po odbiór córki na przystanek we Wrocławiu pojechał razem z policją. Pasażera wyprowadzono z autobusu i zawieziono na komisariat. Dolnośląscy policjanci potwierdzają, że mężczyzna został zatrzymany, ale po szczegóły sprawy odsyłają do prokuratury, pod nadzorem której jest prowadzone śledztwo. – W chwili obecnej prowadzone są czynności dowodowe zmierzające do ustalenia okoliczności zdarzenia – informuje lakonicznie Anna Kamińska, zastępca prokuratora rejonowego dla Wrocławia Krzyki – Zachód.

Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna usłyszał zarzut.

Ada podróżowała autokarem jednej ze znanych opolskich firm. Jej prezes zapewnia, że pilotka zrobiła wszystko, by pasażerowie mogli czuć się bezpiecznie. Prosi jednak, by nie wymieniać w tekście nazwy przewoźnika, bo – jak mówi - w sprawie molestowania jego firma nie jest stroną.

Mężczyzna przekonuje, że Ada siedziała 1,5 metra od pilotki i ona nie zauważyła nic niepokojącego. Z pisemnej relacji kobiety wynika, że po zgłoszeniu sprawy przez 16-latkę, stwierdziła, iż dziewczynce coś mogło się przewidzieć albo mężczyzna dotknął ją przez przypadek. Pilotka twierdzi, że podeszła do mężczyzny i obudziła go. Poprosiła też, żeby zabrał rękę i trzymał ją w obrębie swoich siedzeń. Utrzymuje, że pasażer zrobił to, choć ona nie mówiła, jaki jest powód prośby.

Przewoźnik poinformował nas, że skontaktował się z pasażerami, którzy siedzieli w pobliżu dziewczynek, ale oni - do przyjazdu policji - nie zauważyli niczego podejrzanego. Prezes spółki dodał też, że opiekun prawny Ady podpisał przed podróżą oświadczenie, że przyjmuje do wiadomości iż… „przewoźnik nie ponosi odpowiedzialności za dziecko oraz wszelkie inne okoliczności związane z przewożonym dzieckiem”.

Pan Grzegorz spotkał się z szefem firmy, ale – jak mówi – czuł się zbywany – Ten pasażer w autobusie pełnym ludzi molestował dwie nastolatki. To oznacza, że on nie ma już hamulców i boję się pomyśleć, co jeszcze mógł robić dzieciom, gdy nie było świadków – mówi mężczyzna. - Mam żal, że przewoźnik wyżej ceni klienta ze złotą kartą, niż bezpieczeństwo dziecka. Takich spraw nie można zamiatać pod dywan, dlatego poprosiłem o pomoc nto.

Prezes spółki potwierdza, że spotkał się z ojcem, ale ten wydawał mu się „rozdrażniony emocjonalnie”, żądał zwolnienia pilotki i nie chciał złożyć zażalenia. Przewoźnik rozmawiał też z pasażerem, któremu dziewczyna zarzuca molestowanie. Ten miał się tłumaczyć, że być może dotknął ją przez przypadek.

Ojciec nastolatki zapowiada, że będzie walczył o zadośćuczynienie od przewoźnika. Ada jest pod opieką psychologa.

Złota karta, przed wybuchem pandemii, była wydana klientom, którzy w ciągu roku podróżowali z przewoźnikiem więcej niż 12 razy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska