Koalicja sejmikowa broni marszałka Andrzeja Buły. "Te zarzuty to polityczna hucpa. PiS odwraca uwagę od swojej porażki i nieudolności"

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Koalicja sejmikowa zarzuca PiS, że prokuratorskie zarzuty dla marszałka Andrzeja Buły to polityczna hucpa
Koalicja sejmikowa zarzuca PiS, że prokuratorskie zarzuty dla marszałka Andrzeja Buły to polityczna hucpa Piotr Guzik
- Andrzej Duda i PiS przegrali wybory na Opolszczyźnie. Teraz prawica urządza polityczną hucpę wokół marszałka Andrzeja Buły, aby ukryć własną nieudolność - mówi Zbigniew Kubalańca, wicemarszałek województwa z Koalicji Obywatelskiej. Padają też zarzuty o lenistwo radnych prawicy oraz o podgrzewanie konfliktu, który zdaniem sejmikowej koalicji może doprowadzić do likwidacji regionu. Andrzej Buła nie był obecny na konferencji.

Pod koniec minionego tygodnia okazało się, że prokuratura w Jeleniej Górze jeszcze pod koniec 2019 roku postawiła Andrzejowi Bule zarzut niedopełnienia obowiązków. Zdaniem śledczych, pod koniec 2014 r., gdy Andrzej Buła przestał być posłem, a był już marszałkiem województwa opolskiego, miał wiedzieć, że jeden z jego pracowników naruszył przepisy ustawy o pracownikach samorządowych oraz poświadczył nieprawdę w oświadczeniach majątkowych i nie wyciągnąć wobec niego konsekwencji. Grozi za to do trzech lat więzienia.

W poniedziałek konferencję w tej sprawie zorganizowali posłowie Katarzyna Czochara i Janusz Kowalski oraz radni sejmiku z PiS. Ich zdaniem Andrzej Buła w obliczu zarzutów powinien podać się do dymisji. Zapowiedzieli, że sami złożą wniosek o jego odwołanie. Czochara i Kowalski zapowiedzieli też kontrolę poselską.

- Zapraszamy - mówi Zbigniew Kubalańca. - W urzędzie marszałkowskim praktycznie cały czas prowadzone są jakieś kontrole. Wcześniej wszelkie państwowe służby, w tym opolska prokuratura czy Centralne Biuro Antykorupcyjne, nie znajdowały żadnych nieprawidłowości - zaznacza.

"Hucpa PiS po przegranych wyborach"

Zbigniew Kubalańca przypomina, że wcześniej postępowanie pod kątem podobnym do tego prowadzonego przez prokuraturę z Jeleniej Góry prowadzili śledczy z Opola i umorzyli sprawę.

- Ta sytuacja to nic innego, jak polityczna hucpa. Jej celem jest odwrócenie uwagi od faktu, że PiS i Andrzej Duda przegrali ostatnie wybory na Opolszczyźnie - mówi wicemarszałek. - Wniosek o odwołanie marszałka jest jednoznaczny z odwołaniem całego zarządu województwa. PiS zarzuca nam złe zarządzanie regionem. Tymczasem wystarczy spojrzeć, jak pracują radni prawicy w sejmiku. Radny Tomasz Gabor przedstawił cztery interpelacje, Jerzy Niedźwiecki trzy. Radni opozycji na sesjach są niemi, a także leniwi - przekonuje Zbigniew Kubalańca.

Roman Kolek, wicemarszałek województwa z ramienia Mniejszości Niemieckiej, podkreśla, że z wielkim zdziwieniem przyjmuje postawę ludzi prawicy.

- Zamiast współdziałania na rzecz województwa, mamy podkręcanie spirali konfliktu. Zaogniono relacje na linii parlament-samorząd. Patrząc w dłuższej perspektywie, może to być przyczynek do tego, aby zlikwidować województwo opolskie, skoro rzekomo sobie tu nie radzimy - mówi.

Koalicja: Dziś Andrzej Buła, jutro inny samorządowiec

Przedstawiciele MN udzielili poparcia Andrzejowi Bule. Podobnie w imieniu PSL zrobił Antoni Konopka, członek zarządu województwa.

Sam Andrzej Buła nie był obecny na konferencji. - Nie musiał być, ponieważ tutaj nie chodzi nawet konkretnie o jego obronę, tylko o obronę zasad - stwierdza Robert Węgrzyn, radny wojewódzki z KO.

- Sprawny prokurator przy odpowiedniej determinacji tak naprawdę mógłby postawić zarzut niedopełnienia obowiązków wielu samorządowcom. Dzisiaj celem jest Andrzej Buła, jutro może to być inny samorządowiec, który w jakiś sposób jest niewygodny dla obecnego obozu rządzącego - argumentuje.

- Nie może być jednak tak, że sam ten fakt wykorzystuje się do bieżących rozgrywek politycznych. Szczególnie, że działania ludzi PiS wskazują, iż zupełnie ignorują oni takie podstawy, jak domniemanie niewinności. Protestuję również przeciwko nazywaniu legalnie zawiązanej koalicji układem. Układ to jest ma mafii - podkreśla Robert Węgrzyn.

Rafał Bartek, przewodniczący sejmiku z MN, zwraca uwagę na fakt, iż przedstawiciele PiS dużo mówią o wzmacnianiu samorządu i o współpracy z nim. - Tymczasem o tym, jak to wygląda w praktyce, można przekonać się na przykładzie realizacji Kontraktu Terytorialnego. Część z jego pozycji nie udało się zrealizować właśnie przez brak inicjatywy ze strony rządowej. Dobitnym przykładem jest tutaj modernizacja Góry św. Anny. Gmina i województwo zabezpieczyły pieniądze na wykonanie tej inwestycji. Zawiodła administracja centralna - kwituje.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska