Na ratunek wieży ciśnień w Skorogoszczy

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Starania pana Dariusza docenił minister kultury i dziedzictwa narodowego przyznając wyróżnienie w konkursie "Zabytek zadbany”.
Starania pana Dariusza docenił minister kultury i dziedzictwa narodowego przyznając wyróżnienie w konkursie "Zabytek zadbany”. Jarosław Staśkiewicz
Wybudowała ją hrabiowska para: Elizabeth i Kasper von Korff-Kerssenbrock. 100 lat później od ruiny uchroniło ją inne małżeństwo: Dariusz Zięba i Grażyna Wójcik-Zięba.

Wieża ciśnień i towarzysząca jej przepompownia powstały około 1910 roku. Woda była czerpana ze studni (do dziś zachowały się ich ślady na polach w okolicach sąsiednich Rasek), gromadzona w zbiorniku na szczycie wieży i rozprowadzana do okolicznych zabudowań.

Co ciekawe, inwestorem - jak powiedzielibyśmy dziś - nie było miasto, ale prywatni właściciele: hrabia Kasper von Korff-Kerssenbrock i jego małżonka Elisabeth.

Zmarła w 1952 roku Elisabeth była córką słynnego małżeństwa: Hansa Urlicha von Schaffgotscha i Joanny Gryzik von Schomberg-Godula.

- W archiwach trafiłem na dokument z lat 20. XXwieku, w którym burmistrz Skorogo-szczy zwraca się do hrabiego z prośbą o podłączenie miejscowości do jego wodociągu - opowiada Dariusz Zięba, miłośnik historii lokalne, a od piętnastu lat właściciel wieży. - Hrabia odmawia z przyczyn - jak to określił - ekonomicznych.

Po II wojnie światowej i przejęciu majątku przez polskie państwo instalacja była nadal wykorzystywana aż do 1976 roku. Przez kolejne dwie dekady wieża i hydrofornia stopniowo popadały w niełaskę.

- Takich zabytków w naszej Skorogoszczy jest niewiele, dlatego zacząłem jeździć do ówczesnego właściciela zabudowań - Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa w Opolu - i namawiać do ratowania obiektu - przypomina pan Dariusz.

Urzędnicy poradzili mu, żeby znalazł chętnego do kupna wieży.Pana Darka nie trzeba było namawiać.

- W nto i lokalnej gazetce "Echo Skorogoskie" ukazał się artykuł "Zabytek szuka właściciela", miejscowy przedsiębiorca uruchomił swoje kontakty, a ja otwierałem wieżę i pokazywałem ją wszystkim chętnym - wspomina Zięba.

Zainteresowanie było sporo, ale kiedy ogłoszono pierwszy, a potem kolejne przetargi - nikt się nie zgłosił.

- Pamiętam, że urzędnicy mieli nawet pretensje, że tyle przygotowań, a tu żadnego efektu - dodaje pan Darek. - Dlatego usiadłem z żoną Grażynką, policzyliśmy wszystko i zdecydowaliśmy, że trzeba ratować tę wieżę. To był ostatni moment, bo rzeczoznawca oceniał, że jeszcze 10-15 lat i zawali się konstrukcja dachu.

Ziębowie kupili wieżę, a po dwóch latach podjęli kolejną decyzję: sprzedali mieszkanie, wzięli kredyt i zaczęli remontować budynki. W ostatnich latach, zpomocą unijnych dotacji z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, przyznawaną przez lokalną grupę działania "Brzeska Wieś Historyczna", małżeństwu udało się wyremontować dach folwarcznej wieży i hydroforni oraz zaadaptować budynek na mieszkanie.

Te starania doceniło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznając Ziębom wyróżnienie w tegorocznej edycji konkursu "Zabytek zadbany". - Nasza skromna wieża została wybrana spośród 66 nominowanych zabytków z całej Polski, wśród których były pałace, dwory, zajazdy czy synagoga. Tym bardziej cieszymy się z tego, że ktoś docenił nasze starania.

Teraz panu Darkowi marzy się urządzenie wewnątrz wieży izby regionalnej. Pod ścianami zgromadził już dziesiątki eksponatów, takich jak żarna, kołowrotki, sprzęty domowe, meble czy unikalne tabliczki. Można je oglądać wspinając się na szczyt budowli, skąd roztacza się przepiękny widok na Skorogoszcz i dolinę Nysy Kłodzkiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska