Ryszard Wilczyński, poseł Platformy Obywatelskiej, wypowiedział się z sejmowej mównicy, na temat wczorajszej (18.11) konferencji prasowej wojewody opolskiego Adriana Czubaka (PiS).
Poseł - jak stwierdził - z zażenowaniem zacytował określenia, które padły z ust wojewody. Czubak nazwał m.in. wypocinami, wymiocinami i pierdoletami "Czarną księgę rządów PiS" przygotowaną przez posłów Koalicji Obywatelskiej.
- Knajacki język, prostackie zachowanie, buta i pogarda. Happening na miarę politycznego chuligana, o wymowie przywodzącej na myśl niszczenie ksiąg przez fanatyków - ocenił poseł Ryszard Wilczyński. - Panie wojewodo, jako pana poprzednik - wojewoda opolski w latach 2007-2015, muszę pana napomnieć. Wojewoda to przedstawiciel premiera, reprezentant rządu w regionie, dla którego postawa, język, kultura osobista, obycie są częścią zawodowych kompetencji i wyrazem szacunku dla obywateli. Jest pan po to, by służyć, a nie obrażać. Pana postępek może być tylko tłumaczony zagubieniem w sytuacji, która pana przeraża, przerasta. Rozumiem pana frustrację i strach na własne życzenie osamotnionego człowieka.
Ryszard Wilczyński wytyka też wojewodzie "serię arbitralnych, nieskonsultowanych, chaotycznych decyzji", które odbijają się na pacjentach.
- Gdy oglądałem pańskie wystąpienie, było mi za pana zwyczajnie wstyd. Życzę panu wyciszenia i odzyskania równowagi psychicznej. W tym stanie bardziej pan szkodzi niż pomaga - skwitował poseł PO.
Kontrowersyjne, środowe (18.11.2020) wystąpienie wojewody Adriana Czubaka (PiS) było reakcją na serię konferencji prasowych opozycji, jakie dzień wcześniej odbyły się w całej Polsce. Posłowie Koalicji Obywatelskiej krytykowali pięć lat rządów obozu Zjednoczonej Prawicy.
W Opolu posłowie Tomasz Kostuś i Witold Zembaczyński mówili przed Urzędem Wojewódzkim o tym, że "Czarna księga" ma pokazać zaniedbania w przygotowaniu kraju do pandemii.
- Dostałem to od dwóch panów. Jeden znany z tego, że umie przypalać naleśniki, a drugi, że umie tresować ludzi - drwił dzień później Adrian Czubak, na swojej konferencji prasowej. - Ci panowie, zanim zaczęli pisać takie wymiociny, wypociny i pierdolety, powinni usiąść i porozmawiać ze mną. Ale skoro nie mają odwagi, to pan Kostuś dostanie ode mnie pismo, w którym zwracam się z wnioskiem, aby w trybie pilnym przedstawił konkrety popełnionych przeze mnie zaniedbań i zaniechań.
Wojewody zniszczył dokumenty otrzymane od posłów w przyniesionej specjalnie na konferencję prasową niszczarce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?