Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawny paradoks w Nysie. Jedno zdarzenie, dwa różne procesy. Oskarżeni: policjant i uciekinier

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Postrzelony Lukasz Ś. w miejscu zdarzenia, pod więżą ciśnień na ul. Obrońców Tobruku  Nysie.
Postrzelony Lukasz Ś. w miejscu zdarzenia, pod więżą ciśnień na ul. Obrońców Tobruku Nysie.
Po pięciu latach od zdarzenia policjant Łukasz K. z Nysy jednak stanie przed sądem pod zarzutem przekroczenia uprawnień i bezprawnego strzelania do mężczyzny, który odjeżdżał autem.

6 grudnia 2014 roku późnym wieczorem policyjny patrol wjechał na parking pod starą wieżą ciśnień na ul. Obrońców Tobruku w Nysie.

Jeden z policjantów, Łukasz K., wysiadł, aby skontrolować kilku stojących tam mężczyzn. Wtedy jeden z nich, Łukasz Ś., wsiadł do swojego samochodu i ruszył.

Policjant strzelił dwa razy w kierunku odjeżdżającego auta.

Pierwszy pocisk przebił boczną szybę po stronie kierowcy i trafił Łukasza Ś. w ramię. Drugi przebił tylną szybę. Mimo poważnej rany kierowca odjechał i dopiero po dwóch godzinach zgłosił się do szpitala.

Zeznania obu głównych uczestników zdarzenia diametralnie się różniły.

Postrzelony Łukasz Ś. twierdzi, że chciał tylko spokojnie odjechać. Policjant zeznał, że strzelał w obronie własnej, bo kierowca audi próbował go przejechać.

Prokuratora Rejonowa w Opolu sprawdzała w śledztwie oba wątki. Na zlecenie prokuratury dwukrotnie biegli związani z policją wykonywali ekspertyzy balistyczne, żeby zrekonstruować skąd, z jakiej odległości i jak oddano oba strzały.

Badali też zasadność użycia służbowej broni.

Osobną, prywatną opinię zlecił profesorowi z uniwersyteckiej katedry kryminalistyki obrońca Łukasza Ś. Wnioski ekspertów diametralnie się różnią.

Ostatecznie opolska prokuratura dwukrotnie umorzyła swoje śledztwo, mimo odwołań obu stron.

W tej sytuacji obaj – policjant Łukasz K. i postrzelony Łukasz Ś. - skierowali do sądu prywatne akty oskarżenia.

Sprawa oskarżonego Łukasza Ś. już się zaczęła przed sądem w Nysie. Odpowiada tam za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta za pomocą niebezpiecznego narzędzia czyli samochodu.

Przeciwko prywatnemu aktowi oskarżenia wobec policjanta Łukasza K. sprzeciwiła się natomiast prokuratura, domagając się w sądzie umorzenia sprawy z uwagi na brak dowodów.

Nyski sąd odrzucił wniosek prokuratury i uznał, że proces Łukasza K. rozpocznie się 20 marca.

– Prokuratura w naszej ocenie nie zrealizowała wcześniejszych wytycznych sądu, który wskazał dokładnie, że należy przeprowadzić eksperyment procesowy i powołać biegłego, który nie jest związany z policją. To uniemożliwiło dojście do sedna sprawy - komentuje Wojciech Wójcik, adwokat Łukasza Ś. – Będziemy się też domagać oględzin zapisu monitoringu kamer na wieży, analizy treści rozmów, jakie w trakcie zdarzenia przeprowadzili funkcjonariusze policji z komendą powiatową i komendą wojewódzką. Przede wszystkim jednak należy rozważyć zasadność przeprowadzenia eksperymentu procesowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto