Adwokat, lekarz, nauczyciel, kasjerka, kierowca, dentysta. Ile zarabiają?

sxc
sxc
Prezes dużej opolskiej firmy zarabia w jeden dzień tyle, ile kasjerka z marketu w trzy miesiące. Obrotna sprzątaczka niewiele ustępuje za to nauczycielom.

4000 zł (dziennie) - prezes dużej firmy

4000 zł (dziennie) - prezes dużej firmy

Zarządza jedną z największych opolskich firm. Zarabia k rocie, gdyż jako szefa prywatnej spółki nie obejmuje go tzw. ustawa kominowa, na którą psioczą prezesi spółek Skarbu Państwa. Ogranicza ona pensje menedżerów do wysokości 6-krotności średniej pensji, czyli w praktyce do 20 tys. zł.
Dochody szefów średniej wielkości firm na Opolszczyźnie oscylują wokół kilkunastu tysięcy złotych. Ich dniówka bardzo często nie kończy się jednak na ośmiu godzinach. Sami prezesi przekonują, że pracują w tygodniu 24 godziny na dobę, a nierzadko w weekendy. No, ale potem na pasku widać efekty...

Krezusi i biedacy. Wykształceni inżynierowie i zwykli robotnicy. Politycy oraz księża. Sprawdziliśmy, ile zarabiają Opolanie, jak dużo się muszą napracować i czego młodzież powinna się uczyć, aby na przyszłość opływać w dostatek.

Na szczycie opolskiej listy płac są menedżerowie firm, prawnicy, medycy i samorządowcy. Cenieni adwokaci bez problemu są w stanie zarobić 35 tys. złotych miesięcznie.

Wystarczy jednak spojrzeć w ich cenniki: sama porada kosztuje nawet 150 złotych, nie wspominając o sprawach rozwodowych (średnio kilka tysięcy złotych) czy karnych (kilkanaście tysięcy).

Lekarz w szpitalu zarabia na etacie ponad 5 tys. zł, ale po pracy zostaje na dyżurze, po nim biegnie do prywatnej przychodni, albo jeździ w pogotowiu. W ten sposób jest w stanie uzbierać miesięcznie nawet 20 tys. zł.

Na drugim biegunie są kasjerki i stróże (teraz to się nazywa "pracownicy ochrony"), którzy miesięcznie dostają na rękę tysiąc złotych z małym okładem. Narzekają na pensje i warunki pracy, ale nie mają gdzie odejść, bo nikt nie chce im zaoferować innego zatrudnienia.

CZYTAJ TAKŻE: Ile zarabiają opolscy księża

Nasz raport ujawnia też, że obrotna sprzątaczka potrafi zarobić niewiele mniej od nauczyciela. Oraz to, że całkiem nieźle żyć można z grania na... pogrzebach. Obala również mit, że opolscy księża zarabiają kokosy.

Ciekawi byliśmy, ile najwięcej jest w stanie w ciagu jednego dnia zarobić Opolanin. Raport oparliśmy o dane urzędów skarbowych, publikowane zestawienia statystyczne, a także zeznania majątkowe. Ale też bardzo dużo rozmawialiśmy o pieniadzach - z tymi, co zarabiają (na przykład prowadząc praktykę lekarską) i z tymi, którzy dają zarobić (choćby płacąc za wizytę u lekarza). Miesięczne zarobki dzieliliśmy przez ilość dni roboczych, przyjmując, że jest ich w miesiącu 22. Stawki podawane są brutto.

Czesław Sikorski zaczynał pracę w Koksowni Zdzieszowice

1600 zł - adwokat

Ceniony opolski mecenas, o którym tutaj piszemy, prowadzi własną kancelarię prawną, która na brak klientów nie narzeka, pomimo że ceny usług nie należą tam do niskich. Zajmuje się m.in. trudnymi sprawami karnymi, za prowadzenie których niektórzy są skłonni płacić po kilkanaście tysięcy złotych. Jest też zatrudniony przez kilka samorządów, które korzystają z jego usług. W ciągu miesiąca jest w stanie zarobić 35 tysięcy złotych, a zdarzało się, że więcej.
Prawnicy to jedna z najlepiej zarabiających grup zawodowych na Opolszczyźnie, choć mecenasi nie chcą się chwalić swoimi dochodami. Sporo o zyskach mówią jednak cenniki z ich kancelarii. Za zwykłą poradę prawną mecenasi biorą od 50 do 150 złotych. Przygotowanie szczegółowej opinii prawnej to 1-2 tys. złotych. Minimalna kwota, za jaką prawnicy są skłonni prowadzić sprawy związane z rozwodami, alimentami czy władzą rodzicielską to 1000 złotych (choć czasami sięgają i 10 tys. zł).
Spore pieniądze przynosi też prowadzenie spraw o odszkodowania. Jeżeli klient wygra w sądzie np. 40 tysięcy złotych, to co najmniej 4 tys. zł inkasuje z tego kancelaria prawna.

jako młody mistrz na jednym z wydziałów.

- Nieraz i łopatą machał. Ambitny był jednak i sumienny - wspominają go starsi pracownicy. Widzieli to szefowie zakładu, którzy najpierw powierzyli mu stanowisko kierownika wydziału, a potem szefa produkcji. Sikorski parł jednak naprzód, dzięki czemu został wicedyrektorem, a w 1996 roku dyrektorem naczelnym. - Nikt go nie zagiął. Ponieważ przeszedł tu wszystkie szczeble kariery, znał zakład od podszewki. Modelowy przykład kariery od robotnika do dyrektora - mówią zdzieszowiczanie. Dziś Sikorski jest członkiem zarządu spółki ArcellorMittal Poland, największego producenta stali w Polsce, skupiającego 70 procent potencjału hutniczego w Polsce.

Ta historia to dowód na to, że kariery w iście amerykańskim stylu zdarzają się także na Opolszczyźnie, choć to bardzo rzadkie wyjątki. Warto piąć się po szczeblach kariery, bo to oznacza realizację ambicji, wyższy status społeczny, ale i majątkowy. Ale, niestety, perspektywy awansu zawodowego dla wielu z nas pozostaną nieosiągalne.

Nieprzypadkowo zawody prawnicze, ale i lekarskie są wykonywane przez familijne klany. Elita adwokatów na Opolszczyźnie zarabia po kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Prowadzą własne kancelarie, obsługują samorządy, z ich usług korzystają też prywatne firmy. Za zwykłą poradę prawną mecenasi biorą od 50 do 150 złotych. Przygotowanie szczegółowej opinii prawnej to 1-2 tys. złotych. Minimalna kwota, za jaką prawnicy są skłonni prowadzić sprawy związane z rozwodami, alimentami czy władzą rodzicielską to 1000 złotych (choć czasami sięgają i 10 tys. zł). Za podjęcie się obrony w procesie karnym żądają od 2 tysięcy złotych i nie ma tu górnych granic, bo wszystko zależy od rodzaju przewinienia i majętności oskarżonego. Z kolei wynajęcie cenionego prawnika na godzinę to koszt nawet 500 złotych.

Podobnie jest wśród lekarzy

996 zł - prezydent Kędzierzyna-Koźla

O dochodach Tomasza Wantuły przez wiele miesięcy krążyły legendy. Do ujawnienia zarobków zobligowała go dopiero konieczność złożenia oświadczenia majątkowego, które włodarze muszą przedkładać wojewodzie. Wówczas dowiedzieliśmy się, że pan prezydent zarobił w zeszłym roku 262 tys. złotych, z czego ponad 100 tys. dorabiając jako lekarz w kędzierzyńskim szpitalu i jednej z opolskich klinik. Tomasz Wantuła ma jednak na co pracować. Z oświadczenia majątkowego wynika, że ma trzy duże kredyty. W pierwszym do spłacenia 326 tys. franków szwajcarskich, w drugim 74 tys. zł, a w trzecim 33 tys. zł. Przeliczając franki na złotówki, wychodzi, że prezydent w momencie składania oświadczenia (30 kwietnia) miał ponad 1,2 mln zł zadłużenia.

- specjaliści z wieloletnim stażem kasują miesięcznie powyżej 20 tysięcy złotych brutto. - W takich wypadkach mówimy jednak o łącznym wynagrodzeniu lekarza z macierzystego miejsca pracy, który dodatkowo bierze po kilka dyżurów w miesiącu i jeszcze dorabia w jakiejś przychodni - zaznacza Jerzy Jakubiszyn, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Opolu. - Pamiętajmy jednak o tym, że wciąż jest wiele szpitali, gdzie nawet ordynatorzy zarabiają mało.

Lekarze, którzy po odbyciu stażu rozpoczynają specjalizację mogą liczyć na co najmniej 3 tys. złotych podstawowej pensji. Za dyżur weekendowy w dużych opolskich szpitalach otrzymują średnio 1500 złotych. Do tego dochodzą godziny w prywatnych przychodniach, które łącznie przynoszą im na miesiąc co najmniej 1000 złotych. Niektórzy medycy zapominają jednak o umiarze. Rok temu na dyżurze w szpitalu w Głubczycach zmarł anestezjolog. Pracował piątą dobę z rzędu. Swoje usługi wykonywał na podstawie umów cywilnoprawnych. Ostatecznie ustalono jednak, że wynikiem śmierci nie było przepracowanie, ale choroba.

Naprawdę duże pieniądze lekarze zarabiają jednak na prywatnej praktyce. I tak np. konsultacja laryngologiczna to koszt do 50 do 100 złotych. W cennikach usunięcie migdałka waha się od 1000 do nawet 3000 zł. Swoją pracę wysoko cenią chirurdzy plastycy. Liposukcja pośladków to wydatek od 3500 do 4500 zł.

CZYTAJ TAKŻE: Lekarzom się poprawiło. Ile zarabiają?

- Korekcja czubka nosa kosztuje najmniej 7 tysięcy złotych, gdyż jest to trudny i odpowiedzialny zabieg - mówi Krzysztof Czopkiewicz, ceniony opolski chirurg plastyk. Podniesienie piersi to koszt od 7 do 10 tys. Panie chcące je sobie powiększyć muszą się liczyć z wydatkiem nawet 15 tys. zł. Narkoza jest zwykle płytka, ale nawet jeśli podczas zabiegu asystują anestezjolog czy pielęgniarka - to i tak po podziale każde z nich sporo zarabia.

O wiele mniej muszą pracować,

608 zł - prezydent Opola

To najlepiej zarabiający samorządowiec na Opolszczyźnie. W zeszłym roku roku zarobił 160 646 złotych. Odrobinę mniej, bo 159 726 zł, wyniósł dochód marszałka województwa Józefa Sebesty. Pensje obu panów należą w praktyce do najwyższych, jakie można w Polsce wypłacać samorządowcom. Dlatgo jest z czego odłożyć, prezydent Opola zadeklarował w oświadczeniu, że ma uzbieranych ponad 240 tysięcy złotych plus papiery wartościowe. Z kolei pan marszałek odłożył 51 tys. zł.

a zarabiają często równie dużo jak lekarze. O kim mowa? O technikach dentystycznych. Najlepsi specjaliści z tej branży zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Wszystko dlatego, że Polacy wzięli się wreszcie za porządkowanie swojego uzębienia i są skłonni wydawać na protezy dużo więcej niż jeszcze kilka lat temu.

I tak proteza szkieletowa to wydatek od 800 do 1500 złotych. Korona akrylowa kosztuje do 100 złotych, a kompozytowa od 200 do 400. Za porcelanową opolanie są skłonni płacić nawet 1000 zł. Materiały i robocizna nie pochłaniają połowy tych kwot, a wyposażenie gabinetu zwraca się z reguły po roku, dwóch działalności. Często korzystając z usług, np. lekarzy, nie bierzemy... paragonu. Błąd, powiększamy zarobek usługodawcy o podatek, który powinien odprowadzić do Skarbu Państwa.

Dobrze płacą też w samorządzie,

590 zł - technik dentystyczny

Zarobki jednej z osób, które udało nam się ustalić, wyniosły 13 tysięcy złotych miesięcznie. Kto zna się na tym fachu, ten biedy raczej klepał nie będzie. Wszystko przez to, że opolanie wreszcie zabrali się za porządkowanie swojego uzębienia i są skłonni płacić tysiące złotych za wypełnienie swoich szczęk protezami i implantami. Dość powiedzieć, że jedna porcelanowa korona kosztuje ponad 1000 złotych. Cena za całkowitą protezę może nawet przekroczyć 5 tysięcy złotych.

pod warunkiem jednak, że zajmuje się tam eksponowane stanowisko. Jednym z najlepiej zarabiających etatowych samorządowców na Opolszczyźnie jest prezydent Kędzierzyna-Koźla Tomasz Wantuła, który dorabia jeszcze po godzinach pracy w magistracie.

- Pełnię dyżury na oddziale geriatrii kędzierzyńskiego szpitala, czasami wizytuję też moich kochanych pacjentów. Poświęcam na to 80 godzin miesięcznie - przyznał niedawno Tomasz Wantuła. Ponadto raz na dwa miesiące bierze dyżur w Polsko-Amerykańskiej Klinice Serca w Nysie.

Z oświadczenia majątkowego, które Wantuła złożył wiosną u wojewody opolskiego, wynika, że dzięki dodatkowej pracy zarobił w zeszłym roku 116 tysięcy złotych (jako prezydent rocznie zarabia 147 tys. zł). - Jestem skłonny zrezygnować z dodatkowej pracy, jeśli moi pacjenci powiedzą mi, że przeszkadza im, gdy leczy ich prezydent miasta - przekonuje Wantuła. - Pytałem ich nawet o to. Ale oni odpowiedzieli, że absolutnie nie jest to dla nich problemem. I dopóki tak będą do tego podchodzić, będę praktykował jako lekarz.

Prawo pozwala prezydentom miast

500 zł - prostytutka z Kędzierzyna-Koźla

Za godzinę miłosnych uniesień bierze 150 złotych. Trzech klientów dziennie to norma w tym zawodzie. Znacznie więcej niż na dniówce prostytutka zarabia po zmierzchu. Noc w towarzystwie pani z Kędzierzyna-Koźla kosztuje 1200 złotych. W tym mieście konkurencja jest jednak spora, co widać zwłaszcza po ogłoszeniach w internecie, gdzie kobiety oferują swoje wdzięki.

na dodatkową pracę, ale nie na etacie, tylko na umowie-zleceniu albo tzw. kontrakcie profesorskim. Włodarzom gmin nie wolno także prowadzić działalności gospodarczej. - Ja swój prywatny gabinet zamknąłem, gdy przyszedłem do magistratu - zapewnia Tomasz Wantuła.

Jego łączne zarobki są blisko dwukrotnie wyższe niż prezydenta Opola Ryszarda Zembaczyńskiego. Ten ostatni zarobił brutto w zeszłym roku 160 tysięcy złotych.
Wśród samorządowców jest grupa osób, dla których praca w urzędzie wydaje się być tylko dodatkiem do prowadzonej przez nich działalności - na przykład nieoficjalnej współpracy z prywatnymi firmami. To geodeci i architekci. I choć najlepsze czasy boomu budowlanego z lat 2007-2010 mają już za sobą, to na brak zleceń wciąż nie narzekają.

CZYTAJ TAKŻE: Zarobki na Opolszczyźnie. Porównaj ze swoimi

Geodeta za inwentaryzację budynku

454 zł - geodeta

Pracuje w urzędzie za 3 tysiące złotych, a dodatkowo dwa razy tyle zarabia na prywatnych usługach. Stawki za usługi geodezyjne nie należą bowiem do niskich.
Sporządzenie mapy do celów projektowych to wydatek od 600 do 2000 złotych, jeśli powierzchnia terenu nie przekracza 1 hektara. Przy podziale nieruchomości za pierwsze dwie działki kasuje od 1800 do 3500 zł. Kolejne działki to wydatek co najmniej 500 złotych.

bierze od 1200 do 2000 złotych. Sporządzenie mapy do celów projektowych to wydatek od 600 do 2000 złotych, jeśli powierzchnia terenu nie przekracza 1 hektara. Przy podziale nieruchomości za pierwsze dwie działki kasuje od 1800 do 3500 zł. Kolejne działki to wydatek co najmniej 500 złotych. Takich zleceń może przyjąć kilka w miesiącu. Jedno zadanie wykonuje się zwykle w dzień, dwa.

Pensje opolskich nauczycieli zależą głównie od tego, czy gmina, w której pracują, jest bogata czy biedna. Od tego roku szkolnego nauczyciel stażysta zarabiać będzie minimalnie 2265 zł, kontraktowy 2331 zł, mianowany 2647, a dyplomowany 3109 zł. Rady gminy mogą jednak podwyższać uposażenie nauczycieli.

- Naszej gminy nie stać jednak na podwyżki

318 zł - wójt Branic

Roczne zarobki pani wójt wyniosły w zeszłym roku 86 tysięcy złotych. Maria Krompiec może jednak świecić przykładem dla wielu samorządowców. Kiedy bowiem wygrała wybory samorządowe w 2010 roku, sama poprosiła radnych o obniżenie wynagrodzenia o 1700 zł (w stosunku do jej poprzednika).

- przyznaje Maria Krompiec, wójt Branic.

Nauczyciele mogą jednak dorabiać na unijnych projektach edukacyjnych. - Część naszych pracowników z tej oferty korzysta, za godzinę pracy w ramach projektu w podstawówce otrzymują 50 złotych, a w gimnazjum 60 zł - dodaje Maria Krompiec.

W praktyce na jednym projekcie, który realizowany jest np. przez pół roku, nauczyciel może dorobić od 2 do 3 tysięcy złotych.

Z kolei w bogatej gminie Dobrzeń Wielki

272 zł - kierowca tira, jeździ po całej Europie

Niech nikogo nie zmyli podstawa pensji, która często wynosi 1500 zł miesięcznie. Szofer jeżdżący po międzynarodowych trasach zarabia też na akord (30 gr za km) i inkasuje do kieszeni zwroty kosztów podróży liczone w euro.

nauczyciele mogą liczyć nawet na 25 procent dodatku motywacyjnego. W zeszłym roku szkolnym stażysta zarabiał tam średnio 2839 zł, kontraktowy 3352 zł, a mianowany 4207 zł.

- Napisaliśmy dwa projekty unijne, ale przepadły. W uzasadnieniu napisano, że mamy za dobre wyniki egzaminów, w związku z czym to inni mają równać do nas, a nie my do innych - mówi wicewójt Dobrzenia Wielkiego Irena Weber.

Też pracuje z dziećmi,

160 zł - przedstawiciel handlowy z Krapkowic sprzedający napoje

Najlepiej zarabia latem, gdy wszystkim chce się pić i przed świętami, bowiem wtedy każdy Opolanin chce mieć na stole butelkę karmelowego napoju.

ale o takich pieniądzach jak nauczyciele nawet nie marzy. Mowa o pani Barbarze z Opola, która pracuje jako niania. Umowę z rodzicami zawarła ustną, jej obowiązkiem jest odebrać niespełna czteroletnie dziecko z przedszkola około godz. 15.00 i zająć się nim do godziny 19.00.
- Idziemy na plac zabaw, potem do domu, gdzie organizuję miniwarsztaty z rysowania i wycinania. Następnie przez godzinę chłopczyk ogląda bajki, aż przyjadą po niego rodzice - opowiada pani Barbara. Swoje usługi wyceniła na 600 złotych, na co rodzice przystali z chęcią. Pieniądze otrzymuje co dwa tygodnie, zawsze z góry.

Niania zastanawia się,

150 zł - trębacz na pogrzebach

Trębacze biorą od 50 do 100 zł za jeden pogrzeb. Muszą się jednak wystrzegać kontuzji mięśni warg, które łatwo mogą ich wyeliminować z zawodu nawet na całe życie.

czy nie zalegalizować swojej pracy, ale decyzji jeszcze nie podjęła. - Tak zrobiło już w Polsce 8,5 tysiąca niań, a na Opolszczyźnie 135 pań - mówi Radosław Siczewski z biura prasowego opolskiego oddziału ZUS. Państwo pomaga kobietom, które chcą pracować jako zawodowe nianie i daje im duże przywileje. Większość składek pokrywa bowiem budżet państwa, a po stronie opiekunki jest tylko koszt opłacenia ubezpieczenia chorobowego. - Do kwoty 1500 złotych, czyli najniższej krajowej pensji, wynosi ono 2,45 procenta - precyzuje Siczewski.

Czego się uczyć, by mieć dobrą płacę?

141 zł - nauczyciel dyplomowany

Tyle zarabia pedagog w biednej gminie, w bogatszych nawet 200 złotych dziennie (m.in. dzięki dodatkom motywacyjnym). Może też dorabiać na unijnych projektach 50 zł za godzinę pracy.

Nad tym zastanawia się wielu Opolan, ale niewielu znajduje odpowiedź.

- Grupa zawodowa, przed którą jest przyszłość, to teraz robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy. Problem polega na tym, że spora część społeczeństwa nie jest uświadomiona o potrzebach rynku - mówi dr Krzysztof Bondyra, socjolog pracy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. - My ciągle jeszcze jesteśmy dotknięci czymś, co ja w swoich publikacjach nazywam paradoksem zawyżonych aspiracji edukacyjnych.

Władze samorządowe i centralne

136 zł - kierownik sklepu renomowanej firmy odzieżowej w galerii handlowej

Musi się znać na modzie i realizować plany sprzedaży. W zamian ma 3 tys. zł miesięcznie.

powinny informować społeczeństwo o tym, jakie zawody mają przyszłość, a które nie. Tyle że one się z tego nie wywiązują. To jest ważne, aby rodzice mogli wybierać dla swoich dzieci ścieżkę edukacyjną. Bez tej wiedzy zaplanowanie przyszłości jest bardzo trudne.
Zdaniem dr. Bondyry zamiast rzetelnej informacji społeczeństwo kieruje się agresywnym marketingiem wyższych uczelni, które cechują się nadprodukcją absolwentów. - Premier Wielkiej Brytanii powiedział: "za dużo jest magistrów, a za mało hydraulików". Czesi podjęli program "Rzemiosło ma przyszłość". Natomiast w Polsce wciąż się o takich rzeczach nie mówi - podkreśla socjolog.

Jednym z poszukiwanych dziś na rynku

130 zł - drwal pracujący w lasach pod Górą św. Anny

Pracuje na akord, czyli ile kubików natnie, tyle mu wypłacą. 3 tys. miesięcznie dla dobrego drwala to jednak jak piłą przeciął.

zawodów są kierowcy ciężarówek rozwożących towary po trasach całej Europy. Na dodatek bardzo dobrze zarabiają. Ale zanim szofer zasiądzie za kółkiem wielkiego tira, musi na własny koszt zdobyć wszystkie uprawnienia, tj. prawo jazdy kategorii C i E, świadectwa kwalifikacji, mieć kursy na przewóz rzeczy i tym podobne. W praktyce może to trwać wiele miesięcy, podczas których trzeba zdać stresujące egzaminy. Koszt zdobycia takich uprawnień to nawet 12 tysięcy złotych. Gra jest jednak warta świeczki, gdyż kierowcy jeżdżący na trasach międzynarodowych mogą zarobić do 6 tysięcy złotych.

- Podstawa to 1,5 do 2,5 tysiąca złotych.

110 zł - sprzątaczka w Opolu

Pracuje na najniższej krajowej w macierzystej firmie, ale po 8 godzinach idzie jeszcze sprzątać biura i gabinety lekarskie. 2,5 tysiąca złotych w tym fachu da się zarobić.

Ale to tylko część składowa pensji, do której doliczane są przejechane kilometry. O dobrej stawce mówimy wówczas, gdy szef daje 30 groszy za kilometr - opowiada nam pracownik jednej z firm przewozowych, który przejeżdża miesięcznie od 10 do 13 tysięcy km (rekord to 16 400). Kierowcom należą się także diety, nawet po kilkadziesiąt euro za każdą noc przespaną na trasie międzynarodowej (w Polsce 23 złote).

- Dieta to zwrot kosztów podróży

100 zł - wikary

Na Opolszczyźnie zarobki są ujednolicone i wynoszą najniższą krajową (1500 zł).

Księża dorabiają jednak jako katecheci w szkołach, z czego mają jeszcze prawie 1 tys. miesięcznie.

i pracownik może te pieniądze wykorzystać jak zechce. Są one "nieozusowane", więc jeśli kierowcy zostanie coś z tej diety, to jego sprawa - potwierdza Zygfryd Michalec z Twardawy, właściciel dużej firmy przewozowej.

Kierowcy przyznają, że często wolą się stołować zabranymi z domu zapasami, niż wydawać pieniądze ze wspomnianych diet na drogie jedzenie za granicą. To właśnie dzięki takim zabiegom zarobki w wysokości 6 tys. zł w tej profesji nie należą do rzadkości. Dobre dochody uzyskują jednak kosztem rozłąki z rodziną. Często w trasie zawodowi szoferzy spędzają nawet 3 tygodnie w miesiącu.

Prezes średniej wielkości firmy

72 zł - pracownik ochrony w Lublińcu

Jego rola w praktyce ogranicza się do pilnowania powierzonego terenu i w razie potrzeby wezwania policji.

z branży chemicznej w Kędzierzynie-Koźlu zarabia 12 tysięcy złotych miesięcznie. Ale i to nie zajęcie na osiem godzin dziennie. - Tak naprawdę trzeba być dyspozycyjnym 24 godziny na dobę. Nierzadko firmie trzeba poświęcać czas również w tygodniu - dowiedzieliśmy się od jednego z menedżerów, który pomógł nam ustalić te zarobki.

Paulina Sołtyś z Biura Karier

59 zł - kasjerka w Nysie

Narzeka na monotonną pracę i upierdliwych klientów. Ale firmy nie zmienia, bo nikt inny nie chce jej przyjąć.

Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej przekonuje, że swoją przyszłość zawodową opolanie powinni rozpoczynać na poziomie szkoły średniej. - Wielu młodych ludzi wybiera konkretne studia pod wpływem swoich kolegów, a nie zastanawia się, czy dane wykształcenie jest w ogóle potrzebne i czy pomoże kiedyś w znalezieniu wymarzonej pracy. To błąd - zaznacza Paulina Sołtyś. - Oczywiście dobry i przemyślany wybór kierunku studiów to jeszcze nie wszystko. Ważne jest, aby od razu zacząć się dokształcać i już pracować.

Zdaniem specjalistów z biur karier

40 zł - roznosiciel ulotek

Musi mieć końskie zdrowie i długie nogi. Jak się uwinie, wszystko rozniesie w 4 godziny. Wychodzi 10 zł na 1 godzinę. Całkiem nieźle.

jest to możliwe nawet na studiach stacjonarnych. - Przez pracę możemy rozumieć także wolontariat czy też staże. Jeśli mamy możliwość, to należy korzystać także z możliwości odbycia praktyk za granicą. To wszystko sprawi, że nasze CV, które kiedyś złożymy u pracodawcy, będzie się wyróżniało na tle innych. A to już bardzo dużo - przekonuje Paulina Sołtyś.

Diana Turek, specjalista od rynku pracy firmy Sedlak & Sedlak, podkreśla, że bardzo ważna jest aktywność studencka, działalność w kołach, samorządach. - Taka działalność, często niedoceniana przez studentów, jest zauważana przez pracodawców, gdyż świadczy o nabyciu kompetencji niezbędnych na wielu stanowiskach pracy. Ważne, by już podczas studiów stale monitorować polski i światowy rynek pracy. Wiedza o tym, jakie oczekiwania mają pracodawcy wobec absolwentów, powinna stanowić dla nas wskazówkę, w jakich szkoleniach uczestniczyć, jakich języków obcych się uczyć - mówi Diana Turek.

Młodzi ludzie brak przygotowania merytorycznego i wykształcenia, próbują nadrabiać pracowitością, przebojowością i zaangażowaniem. Tacy trafiają często do wielkich koncernów jako przedstawiciele handlowi. Służbowe auto, laptop i telefon dają namiastkę prestiżu. Dobrzy handlowcy zarabiają po 4, a nawet i więcej tysięcy złotych na miesiąc. Tyle że rzadko kiedy wytrzymują tempo i stres towarzyszący pracy.

- W takiej korporacji zasada jest taka, że dobry jesteś tak długo, jak długo podnosisz swoje obroty. Ale w pewnym momencie przychodzi wypalenie i wtedy nie ma zlituj się. Tracisz robotę, a wraz z nią służbową toyotę, do której się przywiązałeś. Na twoje miejsce jest kolejny młody gniewny, który nie wie, że za chwilę także zostanie wyciśnięty jak cytryna - opowiada Andrzej, który był przedstawicielem handlowym jednej z wielkich korporacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska