Ze starych tekstów można dowiedzieć się m.in., czym zajmowali się mieszkańcy gminy i jak żyli. Dziś niewiele osób wie, że na przełomie XIX i XX wieku wielu mieszkańców Leśnicy zajmowało się pleceniem koszyków z witek z wierzby i brzozy, które następnie wysyłane były do Austrii i Czech. Koszyki były wykorzystywane za granicą do przechowywania owoców. Poza tym mieszkańcy Leśnicy zajmowali się m.in. uprawą roli oraz zatrudniali się do prac w okolicznych zakładach i kamieniołomach.
Co ciekawe ludzie mieli w tym czasie nadzieję, że Leśnicę czeka w najbliższych szybki rozwój (podobny do tego, jaki nastąpił w rejonie Katowic) za sprawą pokładów węgla kamiennego, które miały się znajdować pod ziemia. We wrześniu 1898 r. Nowiny Raciborskie donosiły, o odwiertach prowadzonych na polach pod Leśnicą. „Wywiercona dziura jest już 360 metrów głęboka i podobno są dobre widoki, że założenie kopalni przyniesie obfite zyski” - czytamy w gazecie. Czas pokazał, że pokłady były znacznie mniejsze niż szacowano. Ostatecznie kopalnia węgla nigdy pod Leśnicą nie powstała.
100-lat temu Leśnica znana była natomiast w okolicy z targów zwierząt, jakie regularnie były organizowane. Ludzie handlowali m.in. końmi i bydłem.
Sama Leśnica w 1910 r. liczyła nieco ponad 1800 mieszkańców. W porównaniu z innymi miejscowościami na Śląsku była małym miasteczkiem. Do tego stopnia, że przez pewien czas okoliczni mieszkańcy musieli pisać petycje do ministra ruchu kolejowego, by nocny pociąg pospieszy pędzący z Wrocławia zatrzymywał się na tutejszej stacji. „Minister uwzględnił petycyę i rozporządził, że (...) wzmiankowany pociąg będzie się tu zatrzymywał na 1 minutę” - czytamy w Nowinach Raciborskich.
Gazeta często pisała także o nieszczęściach, jakie dotknęły ludzi. Do największej tragedii, która wstrząsnęła mieszkańcami doszło 16 czerwca 1907 r. w Zalesiu Śląskim. „Wydarzyło się straszne nieszczęście, którego ofiarą padło czterech mniej więcej 12-letnich chłopców. Synkowie gospodarzy Wilkowskiego, Gnilka i chałupników Cedzicha, Nowaka poszli się kąpać do stawu dominialnego, w którym utonęli. Na krzyk drugich dzieci nadbiegł urzędnik z browaru, lecz zdołał już tylko martwe ciała powyciągać. Przywołany lekarz mógł tylko śmierć stwierdzić. Można sobie wystawić rozpacz rodziców. Oby ten straszny wypadek posłużył innym dzieciom, a także rodzicom za przestrogę” - pisała gazeta.
Do nieszczęścia doszło także w młynie należącym do młynarza Pogodzika. Była zima. Mrozy sprawiły, że zamarzło koło młyńskie. „Przy usiłowaniach aby je znów w ruch wprowadzić, został pochwycony syn pewnego kowala i zabity” - pisała gazeta. Młynarz stanął przed sądem w Opolu, gdzie odpowiadał za narażenie życia ludzkiego na niebezpieczeństwo. Sąd odstąpił jednak od ukarania Pogodzika.
Nowiny Raciborskie 100 lat temu często donosiły także o bandach rabusiów grasujących w okolicy. W 1906 r., w drugie święto Bożego Narodzenia szajka bandytów dokonała w Leśnicy morderstwa. Zabili oni 75-letniego stróża Maidinga, który pracował w kuźni hrabiego Frankenberga. Jak ustaliła policja do bandy należeli Szymon Czech z Bytomia, Franciszek Hundz z Bogucic i Karol Nowak z Zabrza. „Hundz zabił Maidinga dlatego, że ten mu nie chciał dać kilka kawałków drewna z kuźni. Opolski sąd przysięgłych skazał Hundza na dożywotni cuchthauz (więzienie - przyp. red.)” Pozostali sprawcy usłyszeli wyroki 11 i 15 lat za kratami.
W 1910 r. prasa także donosiła natomiast o innej szajce rabusiów. W Lichyni złożyli nieproszeni goście wizytę masarzowi Cesnemu i zaopatrzyli się obficie w mięsiwo. Kupca Tudikę wywłaszczyli z jednego ubrania i paletota (palta - przyp. red.). Usiłowali także włamać się do oberży Czernera lecz zostali spłoszeni.”. Ale gazeta donosiła także o pozytywnych przypadkach obywatelskiej postawy. W kwietniu 1909 r. „dzieci szkolne znalazły na drodze z Leśnicy do Strzelec 420 marek i oddały także na probostwie. Pieniądze te zgubiło dwóch masaży z Gliwic, którzy przybyli celem zakupu bydła”. Gotówka wróciła do właścicieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?